W sobotę musieliśmy posprzątać w garażu, bo M przywiózł kantówki. Trzeba je będzie docinać i zaimpregnować.
Musimy ogarnąć pewne miejsce w ogródku. Niestety mamy suczkę i z jednej strony super, bo nie podsikuje roślinek, ale jest inny problem. Nie ma szans na sadzenie warzyw na poziomie zero
Będziemy robić podwyższone rabaty. Pod ogrodzeniem będą maliny. Część już wsadziłam wcześniej. Mam też zadołowane od jesienie od znajomej. Ale na razie ziemia mocno zmarznięta.
Tą nieszczęsna konstrukcję z poliwęglamu chętnie bym wymieniła, ale zostaje . Może w przyszłości coś innego powstanie jak na zdjęciu poniżej.