W sobotę rano niebo było zaciągnięte chmurami, wiec zabrałam się za cięcie, ale koło południa już chmur nie było, wiec w ogrodzie pojawiły się "białe damy z zamku"
W weekend w nocy kunę widziałam, miałam ją pół metra nad głową, była na szybie w oranżerii.
Nie zdążyłam zdjęcia zrobić.
A na drugi dzień klatka przeszła test pozytywnie zakończony. Wiemy, że działa, ale na kunę to coś nie wyglądało. Pierwszy kot zaliczony
Wszystko przyspieszone w tym roku. Perukowiec już zaczął swój spektakl.
Klonik palmowy pięknie się wybarwił.
A zielony młode listki ma z odcieniem pomarańczowego.
Dobry pomysł, też o tym pomyślałam, ale późnym popołudniem zapowiadało się na burze i pościągałam, żeby wiatr "duchów" po całym ogrodzie nie porozrzucał. Niestety ani kropli deszczu nie spadło.
Anitko tym bardziej dla mnie to zaszczyt.
Ogromnie dużo wspólnych rzeczy mamy począwszy od miłości do ogrodu, do piesków zdolności do wiankowania i rodzinne tereny
Jaki świat jest mały.
Zapewniam wszystkich, że OGRÓD NA WICHROWYM WZGÓRZU jest cudowny!!!niepowtarzalny☺fotki nie oddają uroku.
Anitka stworzyła dla siebie ogród w wyjątkowym stylu, całkiem innym od mojego bałaganiku ale bardzo mi się podoba i dobrze się w nim czułam.
Jeszcze raz baaaaaaardzo dziękuję za zaproszenie!!!