Tak myślałam, że przy takich ilościach nie ma komu wyczyścić z łodyg po kwieciu, pewnie jesienią tną wszystko lub wiosna zbierają hurtem wszystko. Ja przycinam łodygi po kwitnieniu i zostawiam do zasuszenia bo jako wypełnienia do domków owadzich wykorzystuje potem, ale jak się wytnie do zera łodygi to liliowce zdobią z liści jesienią kolorkiem żółtym lub pomarańczowym. Nie ma tego efektu jak się łodyg nie usunie niestety.