nicol21 napisał(a)

No i nowe/kolejne piękne kompozycje pokazujesz. Cudenko ten ogród masz.

Dzięki, nie ma co w ogrodzie pokazywać to coś innego muszę zrobić, że by było co focić

koliber napisał(a)

Anita, skąd Ty bierzesz takie oryginalne pomysły??? Wszystko u Ciebie jest przepiękne

Z głowy, duszy i serca

Kamcia napisał(a)

Ja tez dolaczam do ''ochow i achow''. Pieknie to urzadzilas Anitko

Dziękuje W sumie to jeszcze nie skończyłam.

Kokesz napisał(a)

Śliczne

u Ciebie je trochę dom cieniuje? czytałam, że lepsza jest wystawa wschodnia lub zachodnia, nie południowa patelnia?
A jeśli nie sosny czy kosodrzewiny, to co oprócz tujek, cisów i bukszpanów widzisz u mnie z zimozielonych?

Tak, u mnie są posadzone na wystawie wschodniej. Domem osłonięte. Słoneczko dociera do nich przez krótki czas rano. Ale to miejsce wybrałam dla nich w głównej mierze dlatego,że jest bardzo zaciszne, bo jak je kupowałam to czytałam, że są wrażliwe zimą na mróz. Ale w sumie przy takich zimach jaki ostatnio bywają to nie ma się czego obawiać.

Pomyśl jeszcze w cienistych zakątkach o choinie kanadyjskiej 'Jeddeloh' - karłowata odmiana.

Młody zdawał egzaminy. W sumie to nasze zadanie sprowadzało się jak to wychowawczyni ujęła " stanięcia na głowie, żeby się nie spóźnił, bo tym razem nie będzie można wpisać mu spóźnienia " Stanęliśmy na wysokości zadania i reszta do niego należała.

W środę jak już pachole drzwi szkoły o czasie otworzyło wracając do domu wpadłam do szkółki, żeby głowę czymś zająć. I padło na kupę

Okazuje się, że dobrze, że przy mojej gliniastej ziemi koński kupuje. Dla dyni i cukinii, bo to żarłoki wzięłam owczy.
W czwartek, gdy ponownie swój obowiązek odhaczyłam przed pracą rozsypałam.

Jeszce się dowiedziałam, że w czwartek miała być dostawa bylin I teraz nie wiem czy jechać czy nie jechać W sumie to popatrzeć można

Bardzo lubię tą moją szkółkę. Wprowadzają i będą promować środki ekologiczne. Będą mieć min. nicienie, super dla mnie , nie muszę już przez internet zamawiać.
A teraz wzięłam dobroczynka.
Cytuję z internetu:

"Podstawowym pokarmem dobroczynka są przędziorki oraz szpeciele. Zimują zapłodnione samice na pędach drzew i krzewów w załamaniach kory i innych kryjówkach. Wiosną w temperaturze około 10-12 stopni roztocza aktywują się i wychodzą z kryjówek i opasek, a następnie żerują wysysając ciała przędziorków i szpecieli. Jedna samica niszczy około 8 przędziorków dziennie i około 550 w ciągu życia. Jeszcze lepiej jest w przypadku szpecieli, których potrafi wyssać około 300 dziennie. Ponadto odżywia się jajami tych szkodników. Dobroczynek może odżywiać się również pokarmem zastępczym tzn.: innymi roztoczami, pyłkiem kwiatowym, strzępkami grzybni, jajami drobnych owadów"

Zamieszkał u mnie jak ktoś ma przędziorka na świerkach Conica to polecam

A teraz zakładam "majtki z golfem" , wypijam herbatkę i zmykam do ogrodu, Mam wolną sobotę, wyczekaną od dłuższego czasu i szkoda takiej okazji nie wykorzystać

Ciepłe majty z ciepłym golfem... U nas śnieg prószy. Niby się topi od razu, ale...

Ciekawe to o tym dobroczynku, trzeba się rozejrzeć.

Pogoda masakra! Szkoda słów.
Na szczęście na Wielkanoc ma być cieplej.

Też pierwszy raz o tym dobroczynku czytam, masz założoną te opaskę na strzępka.