U mnie wiele się ostatnio dzieje - remontowo, zdrowotnie, "zawodowo" i .... o tym za chwilkę.
Ogród zszedł na plan boczny, choć coś w nim robię również. Może w weekend zrobię jakieś fotki.
Nie chciałam zapeszać, ale już mogę przedstawić co mnie miedzy innymi absorbuje ostatnio. Pamiętacie naszą psinkę Funie, która odeszła w lipcu po ciężkiej chorobie. Minęło już troszkę czasu i "dojrzeliśmy" do decyzji, że jesteśmy gotowi na nowego członka rodziny

EM wieczorem powiedział, że poszukajmy, weszłam na stronki schronisk w okolicy i takiego kundelka wypatrzyłam

Wiele osób często mi pisze, że jestem konsekwentna i chyba jest coś na rzeczy

Serducho mocniej zabiło i taka Funia II jest u nas - przedstawiam Kropkę.