No i mam... Niby dla róż dobrze, bo siedzę w domu do jutra, mała złapała jakiegoś wirusa... nie trzeba z nią siedzieć obok, zresztą ona wychodzi z domu, bo to jelitówka, a nie gorączka.
Za to pogoda nie najlepsza...

Ale coś podziałam na pewno, wczoraj wsadziłam kilka kolejnych. Zostało mi 24 sztuki. Z tym, że poza sadzeniem 3 przesadzone jeszcze.
M uprzedziłam o zmianie kształtu ścieżki

dziś może dalej coś zrobię, bo wczoraj to taki przerywany dzień był, do pracy na chwilę, do lekarza, obiad...
W trawniku rzepak... Normalnie jak w piosence, wszędzie ten cholerny rzepak rośnie... Tylko Dreptaka brakuje
Tak sobie jeszcze myślę, żeby przesadzić te laurowiśnie, one wysokie nie urosną, płotu mi nie wysłonią. A tam dałabym dwa kolumnowe drzewka...