Irenko, dotarły bez uszczerbku. I zaraz powędrowały nad wodę.
Vivo, wiesz, że mieliśmy wracać przez Tarnów, ale plany uległy zmianie i wracaliśmy inną trasą, a jakby tego było mało, objazdy wymusiły jeszcze inną.
Ale wszyscy mieli nakazane wypatrywać twego ogrodu
Aniu, pamiętam, że miałaś te astry.
Ja też o mało się nie popłakałam jak zniszczeniu uległa moja rabata trawiasto - astrowa.
Aniu, to już wiesz dlaczego nie chciały. Bożenka wcześniej je nakarmiła.
Ale ja jutro odpuszczę. Może spróbujesz jeszcze raz.