Toszka ja sama widzę że na mojej liście są "pierdoły" a nie ma konkretów Najbardziej martwi mnie brak decyzji w kwestii żywopłotu, założenie było takie żeby sadzić jesienią i przez zimę planować dalej. Ale widzę że możemy się nie wyrobić.
Choroby dwudomowe...Chodzi o tą rdzę co atakuje m.in głogi? Jak widzisz zła sława wielu roślin do mnie nie dotarła
Warzywnik. Widzisz, on już tam jest. To było jedyne miejsce w którym mogłam posadzić w tym roku warzywa, pierwsze w którym ziemia została wyrównana. Potem pies zaczął nam tratować to co posadziliśmy i powstał płotek. Potem placyk na pranie. No samo się zrobiło Co ciekawe słońca tam nie brakuje, powiedziałabym nawet że jest tam cały dzień słonecznie. Rano wschodnie słońce, południowe z wysoka i wieczorem zachodnie zagląda z drugiej strony. Nawet moja mama jak była dziwiła się że w miejscu które powinno być z założenia stracone jest wystarczająco dużo słońca.
Sama mam wątpliwości, serio. Ale zbiory w tym roku mieliśmy wspaniałe
A, i jeszcze w kwestii drzew owocowych. Chciałabym chyba wszystkie jakie się da Moje dzieci nie gardzą żadnym owocem. No i koniecznie maliny. To co mnie martwi to wygląd tych drzewek. Nie są zbyt reprezentacyjne, przynajmniej te które widzę w sąsiednich ogrodach. Miałam przez chwilę pomysł żeby założyć sad ze starymi odmianami ale zrezygnowałam, musiałabym mieć więcej miejsca.
Czy podzielenie działki linią żywopłotu w miejscu zielonej linii (tył) to zły czy dobry pomysł?
To miejsce które najbardziej chcę osłonić bo taras widać z ulicy. Obsadzenie pod płotem tylko częściowo rozwiąże problem bo taras jest wyżej niż płot. W dodatku żywopłot na całości zabierze mi miejsce które bym mogła wykorzystać na maliny np.
Część widoczna z tarasu znacznie by się zmniejszyła co ma pewnie i wady i zalety Sam żywopłot wydzielający tą część nie miałby być zbyt wysoki, na pewno nie wyższy niż 2 m. Stworzyłby przy okazji ekran do obsadzeń. Muszę brać pod uwagę że plac zabaw w tej formie będzie potrzebny jeszcze 3-4 lata. Potem pewnie zostaną same huśtawki, może jakiś domek ogrodowy w kącie sadu... Po likwidacji placu możnaby dosadzić żywopłot.
Zaznaczyłam jeszcze na czerwono bramę wjazdową. Powinna przyjechać w przyszłym tygodniu. Wymazałam rabatę z jednego boku tarasu bo tam ma być placyk "roboczy" i roślin nie będzie.
Dzieci masz jeszcze malutkie a trójkącik z czasem ogarniecie Moja rada - wrzuć na luz bo będziesz chodzić wiecznie sfrustrowana
Jesienią i zimą fajnie się ogląda ogrody na O, fajnie się planuje, fajnie się spisuje ulubione rośliny
Rośliny możesz kupować malutkie, nie wkręcaj się - uwierz mi na słowo one szybko rosną
Moje wiśnie Umbry, sadzone na froncie, miały pieńki cieńsze od bambusa do którego były przywiązane a teraz nie potrafię ich pni objąć palcami jednej ręki Drzewa są u nas coś ponad rok Choiny już mnie przerosły a między szmaragdami już nie da się przecisnąć Nigry machają sąsiadce zza płotu i śmieje się, że w zeszłym roku jeszcze ich nie widziała
Anbu widziałam zdjęcia Twoich wiśni po zakupie I pociesza mnie że też nie miałaś łatwego startu a teraz Twój ogród jest nie do poznania. Ale odwaliliście taką robotę że szok. Mnie chyba nie stać na narzucenie takiego tempa, musimy ogarnąć też wnętrze domu i działać w tempie które nie będzie ze szkodą dla dzieci Dziękuję że wpadłaś ze słowem otuchy
Na razie trudno powiedzieć. Pomysł sam w sobie nie jest zły, ale 2 metry to IMO za wysoko w tym miejscu.
Czy ja dobrze rozumiem, że maliny chcesz posadzić przy ogrodzeniu? Sąsiadów chcesz dokarmiać, czy co?
Brama jest w cokolwiek dziwnym miejscu - chyba ciężko będzie wjeżdżać do garażu? Jesteście czymś zmuszeni do takiego umiejscowienia?
Pojęcie "placyk roboczy" jest mi nieznane - do czego konkretnie jest Wam potrzebne to miejsce?
Tak, chcę posadzić maliny przy ogrodzeniu O sąsiadów się nie boję, póki co oni dokarmiają nas
To wieś jest, tutaj prawie każdy ma swoje
Brama, aaaaa!!!!!! Tak, jesteśmy zmuszeni przez słup Nie zwróciliśmy na to uwagi jak nam geodeta dom wyznaczał. Brama jest szeroka więc wjeżdża się ok ale wizualnie efekt jest taki sobie z tym słupem.
Placyk roboczy jest tajemnicą mojego męża. Chce mieć miejsce w którym będzie mógł sobie wygodnie odkurzyć samochód np. Ma tam gniazdko do odkurzacza przygotowane, kran z wodą. Nie wnikam. chciał mieć takie miejsce to ma Nie narzekam bo sama planuję tam w przyszłym roku łóżeczka dzieci malować.
A co do dzieci na widoku...Ogrodzenie tymczasowe, dzieci małe. Tak, chciałam mieć dzieci na widoku