Ha! Drzewa są świetne ale kłopot z nimi, to prawda
Trzeba dobrze dobrać rośliny. Największy problem jest taki, że roślin które jednocześnie znoszą cień i suszę, wcale nie jest tak dużo. U mnie na 100% sprawdzają się hosty i parzydła leśne.
Hakone w pobliżu pnia tak jakby wolniej przyrasta ale poza tym nie narzeka (z tym, że podlewałam ją regularnie). Brunnera dobrze rokuje ale jeszcze nie mówię hop.
O dziwo, bergenia i bodziszek korzeniasty, które zasadniczo są żelaznymi roślinami, przy samym pniu słabo rosną. Bardzo słabo.
Zrobiłam też eksperyment z pęcherznicą "lady in red". Ona zasadniczo lubi suszo i bardzo słonecznie. Posadziłam ją w cieniu, blisko pnia i wygląda na to eksperyment jest udany: przyrasta bardzo przyzwoicie, najmniejszych śladów suszy po niej nie widać, mimo że w tym suchym roku podlałam ją może ze trzy razy.
Oczywiście nie kwitnie ale dla mnie to akurat zaleta, bo niezbyt lubię te białe kwiaty w bordowych liściach - posadziłam ją tylko dla koloru liści.
Przy samych lipach nie mam jeszcze mahonii, ale rosną mi w innych, równie trudnych miejscach i sobie radzą. Ja mam tą pospolitą ale zaczynają się pojawiać odmianowe (charity, winter sun), które są bardzo popularne w Anglii i mam ochotę je wypróbować.
Jeśli chcesz przy tym podeście jakieś bardziej wymagające rośliny, to obawiam się, że pozostaje sadzenie w donicach.