Jedynym wyjściem jest uczciwe ściółkowanie próchnicą (kompost+obornik+kora), bo pomaga utrzymać wilgoć. Mozna dodać hydrożelu (polecam kupować w duzych opakowaniach). Hydrożel utrzymuje się ok. 5 lat.
Dobrze by było część tego pyłu wymienić na bogatą ściółkę, zwłaszcza, że ten "pył" latami nie był wzbogacany i nie dbano o niego. Potem wraz ze ściółką wystarczy uzupełniać sukcesywnie.
Z mojego doświadczenia w utrzymaniu roślin przy samych drzewach powiem tylko tyle, że kluczowa jest dbałość przez 1-2 sezony, tak by rosliny mogły się dobrze ukorzenić. I nie ma co się oszukiwać, że bez podlewania uda się utrzymać rosliny cały sezon. Trzeba kontrolować sytuację...jak widzę, że jest zbyt sucho to nastawiam zraszacz na 1-2 godziny.

Bergenia lubi wilgoć pomimo pozorów.

Linia kroplująca idzie po wierzchu.

Hej Dorka, ależ tu postów natrzaskane .
Co do cyprysika to się nie znam, ale on mi się w tym miejscu jakoś nie widzi - taki jakiś nieporządny, rozwichrzony, jakoś tak bałagani na tej rabacie... Sorry .
Jeśli bardzo go chcesz na tej rabacie to może przesunąć go do tyłu, pod tuje, za nigrę???

Cześć Dorka. Od razu pomyślałam o tym samym, co Toszka. Posadziłam wiosną pod sosnami i brzozami Hakone. Tam był dokładnie ten popiół, o którym piszesz, więc wymieniłam cały ten popiół, dałam dużo kory i jest ok. Na Twoim miejscu teraz jesienią nawaliłabym tam wszystkich dobroci, łącznie z tym hydrożelem (u mnie w suchych miejscach super się sprawdza, wydaje mi się, że woda utrzymuje się gdzieś trzy razy dłużej dzięki niemu), przekopałabym i zostawiła. A wiosną posadziła Twoje wymarzone Hakone. Ale to wersja dla cierpliwych, wiem

Witaj. Nie wytrzymam, muszę się pochwalić, że śliwa Nigra będzie u mnie za dwa tygodnie. A to u Ciebie mi się tak bardzo spodobała . O cyprysikach u mnie napisałam. Dzięki wielkie