Magleska nie wierzę, że ty nie umiesz doradzić. Dziś doszło parę roślin, więc zaczęłam bieganinę z doniczkami. Jutro planuję sadzenie. Ale wciąż mam dużo wolnego miejsca.
Moje serduszki z dnia na dzień coraz większe, faktycznie chyba im moja gleba odpowiada. W ogóle w tym roku wszystko w większości ładnie się przyjęło i nareszcie widać powoli efekty. Chociaż są i straty, jak zawsze. Będę chyba musiała wyciąć klona przy serduszkach. Próbuję go ratować od roku, ale myślę że to werticilioza i padnie prędzej czy później.
Ja mam też te wiązówki. U mnie się rozmnożyły, sadzilamn dwie a mam 6 i nie wiem czy one jakoś kłączami rozeszły czy się wysiały.
Ale będziesz miała obsypana kalinę, super i piękne wielkie liliowce, moje to na razie wypierdki
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
O, to nie wiedziałam. Myślę, że one kłączami się rozchodzą. U mnie nic się nie wysiało, chyba że przypadkowo wyrwałam. Ty chyba za to miałaś takie ładne liliowce Citrine. Dobrze pamiętam? Ja musze je u siebie w tym roku dosadzić, bo w zeszłym roku nie było efektu.