Dziewczyny, nowego planu, tzn. uzupełnionej propozycji Asi na razie nie wrzucę. Im więcej czytam tym większy mętlik mam w głowie. Ale może to taki ogrodowiskowy etap... Może najlepiej wykopać wszystko, co już mam, oddać teściowej, która ma jeszcze większe pole i się ucieszy i zacząć od początku... Dobra, wszystko z wyjątkiem świerków.
Do tego miałam gości (sarenki) i mi pożarły wszystko, co nie kłuje, czyli kaliny, lilaki i hortensje.
Hortensjom to raczej nie zaszkodzi, jeśli chodzi o kaliny i lilaki to nie wiem, czy wiosną odbiją. A może tak miało być. Toszka mnie ostrzegała przed lilakami... To może wszystkim na zdrowie wyjdzie.
Na razie wniosek mam jeden, że nie mogę na hurra nasadzić w przyszłym roku drzew, tak jak planowałam. Mam nadzieję, że chociaż koncepcję całości zrobię i w przyszłym roku np. jedną rabatę, a porządnie, z odpowiednim przygotowaniem gleby itd.
Póki co czytam Wasze wątki, by się czegoś mądrego nauczyć ...