Kasiu, oczywiście, że zakopać barierę od chwastów sąsiada. Bo będziesz pieliła, a będą momentalnie wrastały. Zakop krawężniki betonowe, chyba najtaniej wyjdzie.

Witaj Danusiu, dzięki za odp.
Z krawężnikami będzie mi ciężko, gdyż raz dużo ważą, dwa musiałabym je odpowiednio dociąć i wpasować pomiędzy zabetonowane słupki.
A może bariera z folii? Znalazłam w internecie niby takie specjalne - przeciw korzeniom, chwastom. Można je zakładać zamiast krawężnika.
Z tym poradziłabym sobie sama.
Ale potem zaczęłam się zastanawiać, że może (najtaniej, najłatwiej, są różne długości i szerokości, łatwo dociąć) zakopać na granicy folię izolacyjną fundamentową?

Przejdą chwasty. Jest zbyt miękka.

Warzywnik, który staje się matecznikiem ...
W tym roku mniej warzyw, a więcej miejsca na sadzonki.
Rosną z nasion jeżówki, ostróżki, łubiny, kocimiętki (chociaż te lepiej się rozmnaża z sadzonek niż z nasion).
Zrobiłam 400 sadzonek bukszpanów różnymi metodami, ale to w przyszłym roku będę mogła podsumować, która metoda najlepsza.

Bardzo się staram trzymać listy roślin, ale jak zobaczyłam tę roślinkę to nie dałam rady



To chyba przetacznikowiec, ale nie wiem, jaki. W tym momencie ma ok. 70 cm wysokości.
Zakochałałam się w tym poskręcanym ryjku

No hej. Przeczytałam wszystko i takie moje wnioski

Cyt:
"Lista tego co mam (tam gdzie +) i moich "chciejstw" Poproszę o opinie.

Drzewa na granicy:
świerki (+)rosną już na trzech granicach działki – nie chciałabym tego ruszać. 1. sentyment (sadzone z tatą) 2. efekt zimowy, który uwielbiam 3. są już dość duże (8letnie i 15letnie)"

Też bym nie ruszała świerków, iglastym wzrost zajmuje sporo czasu to tak z obserwacji własnych

Cyt:
brzoza Doorenbos – marzy mi się brzozowy zagajnik
grujeczniki – może przy warzywniku, przed hortensjami, dla koloru i zapachu jesienią (jeśli to prawda, że one tak pachną)

Brzozy kochamgrujecznik mam jeden, w trzecim roku od sadzenia wreszcie ładny, nie przypalony słońcem i nie porażony przez grzyba. Mnie nie pachnie wcale, albo ja nie czuję nawet w mocnym rozkładzie opadłych liści, ale jest bardzo delikatny w wyglądzie i ślicznie się w tym roku przebarwia

Cyt:
wiśnia Kiku Shidare Zakura – przedogródek, coś ażurowego, niedużego i efektownego wiosną

Efektowna wiosną na pewno, śliczna, ale na bank nie jest nieduża tylko, ze raczej idzie w szerokość niż wysokość, zobacz u Małej Mi jaką ma piękną i wieeeelką

Co do reszty, lilaki i kaliny kocham, a jak lilaka podsadzisz powojnikiem to Ci w lecie zakwitnie innymi kwiatkami bo jest świetna podporą
Kaliny( nie wszystkie) jesienią mają owocki czerwone

Co do trawnika i koniczyny, też uważam ten zestaw za wspaniały szczególnie w tak upalne i suche lata jak obecny rok. Do tego pszczoły będą wdzięczne....przemyśl dosianie stokrotek, też są piękne w trawie. Pod kalinami i lilakami można by w trawnik sypnąć niezapominajek i już będzie uroczo i w Twoich kolorach, ja bym sypnęła jeszcze bratków tych z maleńkimi kwiatuszkami są urocze i pięknie w takich kompozycjach wyglądają, a efekt w zielonym dywanie świetny....choć moje i w kamyczkach dobrze się czują


co do Warzywnika, bardzo ładnie wygląda mimo, że co innego w nim rośnie


Elaborat mi wychodzi więc kończe i obserwuję z cicha

Sylwia, serdecznie dziękuję za wszystkie rady. My planujemy, a Pan Bóg się z tych planów śmieje
Wiosną zrobiłam ogrodniczy rachunek sumienia. Lista chciejstw się dużo nie zmieniła, ale zmieniłam podejście. Maksimum efektu przy minimalnych nakładach. Nie musi być idealnie, by było pięknie To podejście zweryfikowało moje plany. Czytam Wasze wątki, pytam i wyciągam wnioski. Chciałabym mieć piękny ogród, ale taki, nad którym będę panować. A to trudne, jak się ma pracę, dwoje małych dzieci (6-latka i 9-latek). Na ogród mogę poświęcić dziennie średnio godzinę. To bardzo mało. Jak skończy się sezon, to w końcu zgram zdjęcia i zdam relację, co na moim polu się zmieniło

Tak na marginesie to ostatnio przeczytałam gdzieś, że jest teraz modne japońskie (chyba) podejście do urządzania. Wabi-sabi. Piękne, bo nieidealne no i stwierdziliśmy z mężem, że nasz dom i ogród jest właśnie taki wabi - sabi

super że znalazłaś własna drogę ogródkową wpieram twoją myśl
lepiej miec jedna rabate nad która sie panuje i która cieszy oko ....a na reszcie trawnik ....bo zawsze jak uznasz że dasz rade to pójdziesz dalej ...i nie bedziesz przytłoczona ogrodniczkowaniem.

Kasiu, na samym początku działania forum, kiedy wątków było niewiele a Danusia była w stanie do wszystkich zajrzeć i pomóc to zawsze proponowała zestawy roslin - efektowne i mało pracochłonne. Te zestawy obecnie są tzw. żelazne, np. szpaler hortensji, rozplenice, rozchodniki...lub miskanty i derenie Ivory Halo (niskie i niewymagające przy swojej atrakcyjności).
Warto do tych zestawów sięgać.
Warto też pamiętać, że dostosowanie roslin powinno w głównej mierze zależeć od typu macierzystej gleby i strefy mrozoodporności w jakiej mieszkamy. Wszystko po to, aby się "z koniem nie kopać" jeśli nie mamy jak tego poprawić.

Najłatwiej uzyskać efekt spektakularny sadząc szpalery po kilka sztuk. Wtedy uzyskasz efekt eleganckiego ładu, bez zbędnego misz-maszu gdzie każda roslina wymaga innej pielęgnacji.

Justyna Twój ogród i Twoje rady są dla mnie inspiracją i zaglądam na bieżąco

Toszko dziękuję, że tak aktywnie pomagasz innym. Czytam i się uczę, spisuję rośliny, co polecacie, co odradzacie. Zanim cokolwiek kupię najpierw wrzucam nazwę w wyszukiwarkę forum Sadzę rośliny odporne, niewymagające i jeszcze jedna cecha - które łatwo rozmnożyć. Mam nadzieję, że jak już się nauczę robić sadzonki, to nowe rabaty nie będą wymagały kosztów tylko pracy. Tak jak napisałaś, sadzę rośliny grupami, tak jest bezpieczniej. I bardzo wzięłam sobie do serca Twoją radę odnośnie drzew - żeby gatunek, miejsce dogłębnie przemyśleć. Dlatego zamiast kilkunastu drzew posadziłam na razie tylko jedno - śliwę Pissardi, ale to wszystko będzie jesienią na fotorelacji. Na razie w weekendy korzystając z pogody po prostu nadrabiam zaległości ogrodowe

PS. doradźcie mi poproszę - mam u siebie w jednym miejscu plagę skrzypu. Wiem - gleba nieuprawiana, wilgotna Trudna z nim walka, to go polubiłam i robię gnojówki, tylko czy te resztki z gnojówki można bezpiecznie wrzucić na kompost, bym potem nie miała tego skrzypu wszędzie?