Z tym odśnieżaczem to jakieś heca dobrze, że byłaś w domu, u nas nie można się doprosić o interwencję
w tym temacie, w tej chwili dosłownie mamy pod domem lodowisko.
Jutro do pracy nie wyjadę zbyt duże ryzyko, auta w rowach po dzisiejszej aurze.
U mnie jeszcze nocą było -18, a w dzień 0st., wieczorem znów dopadało śniegu, ale na razie temp nie spada poniżej 0st. Mam nadzieję ,że może od jutra coś będzie topniało...
A wiesz, jak łatwo się pomylić?
Ja kiedyś, jeszcze za czasów szkolno-studenckich, jechałam ze znajomymi gdzieś, już nie pamietam gdzie i po co.
Podczas jazdy zjechaliśmy z drogi (asfaltu) i jechaliśmy dalej po jakimś polu albo łące. Było tyle nieogarniętego śniegu (i widocznie dość płaskie pobocze i dalej teren), że nie było widać, gdzie jest droga, a gdzie już nie . Zorientowaliśmy się po kilku (nastu) metrach, że coś jest nie tak. Na szczęście się nie zakopaliśmy
Te chruściki są bardzo kruche. Są robione tak, że specjalną rozgrzaną foremkę na drucie macza się cieście podobnym do naleśnikowego i smaży się na głębokim oleju. Mimo dodania octu czy spiryt. do ciasta, chłoną sporo tłuszczu. Nie da się ich dużo zjeść, prawdę mówiąc wolę tradycyjne faworki, ale z nimi więcej roboty. A ja ostatnio nie czasowa
Z tego też powodu wspominkowych zdjęć nie wstawiam. Po za tym wydaje mi się, że już na bieżąco wszystkie zdjęcia wstawiłam, ale też nie pamiętam których nie wstawiłam i nie wiem, czy chcecie oglądać te same zdjęcia?
Ale według życzenia coś tam wstawię