anpi
20:08, 25 lut 2023
Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8928
Dziś trochę deszczu, trochę słońca, a nawet przez chwilę śnieg padał, temp ok +5°C
Ale udało mi się pomiędzy tymi zawirowaniami pogodowymi uprzątnąc trochę gałęzi z cięcia drzew, zgrabić szyszki świerkowe z trawnika i oczyścic z że sterczących suchelców jedną malutką rabatkę, wyciąć Red barona i resztę miskantów. Z traw zostały mi jeszcze rozplenicy w okrągłej rabacie.
Zajęłam się też tunelem. W nim miałam prawie+15°C. Słoneczko nagrzało
Wyplewiłam chwasty, nie było ich wiele, podlałam grządki i scieżki wyścieliłam słomą. W poniedziałek posieję rzodkiewkę i sałatę. Rzodkiewka siana w styczniu( ekperymentalni) pojedyńczo wzeszła,dosłownie kilka sztuk.
Kilka sałat pikowanych tam jesienią ma się świetnie. Trochę zjedzone, kilka padło, zapleśniały ( wygniły) Może przypaliam je naturalnym nawozem? Bo jesienią wylałam do tunelu niezużyte gnojówki z pokrzywy i skrzypu i " soczek" i kompost produkcji dżdżownic kalifornijskich. Dodam,że wszystko przykryte było całą zimę podwójnie złożoną grubą wlókniną na kabłączkach , które widać ( jako ciekawostkę powiem, że są to zęby ze starej grabiarki)

Ale udało mi się pomiędzy tymi zawirowaniami pogodowymi uprzątnąc trochę gałęzi z cięcia drzew, zgrabić szyszki świerkowe z trawnika i oczyścic z że sterczących suchelców jedną malutką rabatkę, wyciąć Red barona i resztę miskantów. Z traw zostały mi jeszcze rozplenicy w okrągłej rabacie.
Zajęłam się też tunelem. W nim miałam prawie+15°C. Słoneczko nagrzało

Kilka sałat pikowanych tam jesienią ma się świetnie. Trochę zjedzone, kilka padło, zapleśniały ( wygniły) Może przypaliam je naturalnym nawozem? Bo jesienią wylałam do tunelu niezużyte gnojówki z pokrzywy i skrzypu i " soczek" i kompost produkcji dżdżownic kalifornijskich. Dodam,że wszystko przykryte było całą zimę podwójnie złożoną grubą wlókniną na kabłączkach , które widać ( jako ciekawostkę powiem, że są to zęby ze starej grabiarki)


