Zdjęcia już oczywiście dawno da się wstawić, ale jakoś nie mam weny...Znowu tylko Was podglądam przeważnie po cichu. Moja głowa nie siedzi na razie w ogrodzie, choć mimochodem pierwsze nasionka pomidorków kupione i trochę w trakcie zamawiania przez koleżankę. Trafiłam też w ogrodniczym na marchew Nefryt, z której byłam zadowolona w minionym sezonie, więc wzięłam (a wstąpiłam w celu zakupienia coś od grzyba na ratunek Monstery ) Żadnych więcej ruchów okołoogrodowych nie wykonuję. Wszystko przykryte śniegiem czeka na wiosenne porządki w stosownym czasie.
W domu jedno z pomieszczeń przechodzi remoncik, siedzę więc w inspiracjach i poszukiwaniach tego co już wiem, że potrzebuję. Będzie więc jak zwykle trochę nowego, trochę starego, trochę przerobionego, może coś twórczego.
Ale w celu przewietrzenia głowy przelaciałam dziś po ogrodzie i dołożyłam swoje ślady do kocich, ptasich, zajęczych i chyba saren w warzywniaku( przeskakuja przez siatkę!?)
Pod świerkami śniegu niewiele:

Tu ślady ptasich "tańców" pod karmnikiem