Moje też podobnie jesienią wyglądają, ale już zrobiłam z nimi trochę porządku. Wprawdzie rządki się trochę zwichrowały, ale powyrywałam odrosty, wyplewiłam, sypnęłam granulowanym obornikiem i na przejściu między rzędami położyłam kartony, a na nie wysypsłam korę.
Właściwie mogłabym zrobić nowe krzaczki z tych odrostów, ale mam jakąś zbieraninę truskawek dostanych i prawdę mówiąc owoce ich nie są zachwycające, drobne, mało słodkie i niezbyt plonujące. Nie wiem , być może to nie wina odmian, a zbyt mało nawozu, wilgoci i niedobre dla nich sąsiedztwo . Blisko rosną maliny, w minionym sezonie również ogórki, a w poprzednim roku ziemniaki
Kupując nowe odmiany mam plan trochę bardziej im dogodzić posadzić w korzystniejszym miejscu, dobrze przygotować podłoże i bardziej zadbać o nawożenie i nawodnienie. Nie będzie to łatwe, bo właściwie znów mam wolne poletko po ogórkach, ziemniakach, papryce lub daliach. Wprawdzie po ziemniakach i ogórkach siałam poplon, ale zalecane jest trzy lata przerwy po tych roślinach. Najlepiej sadzić po trawie lub łące Niby jeszcze takie miejsca mam, ale to oznacza kolejne poletko do obrobienia
A miałam sobie ograniczać robotę, a przynajmniej nie dodawać
Chyba tam gdzie były ziemniaki będzie łączka, a na to konto utworzę jeszcze truskawkową rabatkę. A w przyszłym roku zlikwiduję stare truskawki, by nie były w dwóch miejscach.
No ja nie wiem jak ugryźć te nasze truskawki. Zapewne tak jak u Ciebie za mało wody, słabe miejsce i złe towarzystwo (Borówki). Albo wyrwę całkiem albo zostawię bo fajnie zadarniają i ciekawie to wygląda. Tylko przyrosty muszę wycinać.
Aniu, napisz mi proszę gdzie zamawiałaś truskawki. Ja z moich jestem średnio zadowolona i u tego sprzedawcy już nie kupię. sadzonki mam średniej wielkości, a jedna odmiana po wyjęciu z woreczka okazała się zgniła lub zapleśniała. Reklamowałam i czekam na decyzję.