Wreszcie kolory.

A dalej taki widok:

Smoczyce na rogach specjalnie dla miłośniczki tychże uchwyciłem
Podobały mi się te obwódki

Sadzawka za nimi - marzenie. Cała obsadzona kolekcją miniaturowych lilii wodnych. Wszystkie starannie opisane.
W rabacie ciekawie wyglądały takie kłosy:

Tam gdzie wiosną królują irysy, dzisiaj takie osty:

bardzo ładne
Jeszcze rzut oka na tę część ogrodu

I jeszcze jeden

od niechcenia wstąpiłem w takie "niepozorne" wejście:

Kryło za sobą oranżerię. Jednak wkroczyłem do zaczarowanego świata.
Było tam ogromnie dużo drzwi. Za każdymi, jak w zaczarowanej bajce, inny świat. Przytoczę jedynie próbkę bo oranżeria mogła by być osobną wyprawą:

Waclaw napisał(a)

W rabacie ciekawie wyglądały takie kłosy:

To zapewne Majesty purple
Fajna wycieczka ,a te wszystkie kolorowe widoczki najpiękniejsze

to nie storczyki, to bromelie.

Prawda, że robią wrażenie?
A czy takiej sadzawki nie chcielibyście mieć w swojej oranżerii?

Ale kto by płacił rachunki za ogrzewanie?
Kiedy zauważyłem takie drzwi, pomyślałem, że usłyszę cykady

ale tam byli przedstawiciele roślin z czasów dinozaurów. Oto tylko dwoje z nich:

Zwłaszcza ta druga roślina mi się spodobała. To osmoxylon lineare. Ciekawy jestem czy wyrośnie w moim Przedogródku

Takim przejściem

obok przypalonych słońcem krzewów

dotarliśmy do warzywnika. Pięknie w tym warzywniku. Bogato, iście po królewsku

W pewnym momencie wstyd mi się zrobiło za królewskich ogrodników bo zobaczyłem na grządce ogromny łopian Arctium lappa:

Złapałem chwasta i wyrwałem. Tylko ten co wyrywał łopiany wie jak się namęczyłem. Miał straaaaszne korzenie. Jeszcze zniszczyłem zakazaną roślinę. Tłukłem kijem ile wlezie. To jest, wszędzie zakazana cannabis

Dzisiaj zdjęcia okropnie długo się wczytują. Idę spać. Pozdrawiam wszystkich.

Jutro Weihenstephan i ogród botaniczny w Augsburgu.

Pięknie opisane wrażenia Poczułam się tak, jakbym tam była razem z Wami

Pozdrawiam

koliber napisał(a)

Pięknie opisane wrażenia Poczułam się tak, jakbym tam była razem z Wami

Pozdrawiam

Anetko, miło, że zaglądasz
Przed chwilą wróciłem z podróży po trzech ogrodach.
Na szczęście pogoda dopisała. Zobaczę jak dzisiaj uda się wczytać zdjęcia bo wczoraj to szło nadzwyczaj opornie. Zmęczony jestem p o t w o r n i e( to czwarty dzień szwendania się od rana do wieczora)

Jutro wyruszamy do zamku Neuschwanstein, Marienbrucke - mostu łączącego dwa brzegi wąwozu Poellat, z widokiem na zamek Neuschwanstein, zamek Linderhof oraz zamek Hohenschwangau. To wszystko w Alpach Bawarskich