Wacku, dzięki za kolejną fotorelację z wyjazdu
Dla mnie, wybitnie stacjonarnej, to jedyna możliwość zobaczenia innego kawałka świata.
Moje córki też wyfrunęły z gniazda daleko i trzeba było na to pozwolić.
Ot, taki los rodziców.
Choć bardzo tęsknię, pocieszam się, że nie jest im tam źle.
z wczorajszych prac jestem zadowolony. Posprzątałem przed zimą rabatę, posadziłem resztę cebul. Wydawało mi się, że było ich tak wiele a zmieściły się na tak niewielkiej przestrzeni
Pod spodem jest jeszcze rząd żółtych żonkili a te małe cebulki to granatowe szafirki i żółte irysy, czosnki
Kiedy leciałem do Wietnamu sądziłem, że zastanę kraj z domkami z bambusa i pola ryżowe. Bardzo się myliłem. Zastałem rozwijający się kraj z murowanymi domami. Pól ryżowych nie brakło.