Hi, hi, taka się rozmowa zrobiła, że zaraz się zgubię.

Jeszcze z nikim nie skonsultowałam, co tam sadzić, bo pomysł wpadł mi do głowy dopiero co.
I nie wiem, czy się panoszyć (w końcu to tylko chwasty, nikt tego nie dotyka) czy zapytać. A jak zapytać, to muszę śledztwo przeprowadzić, gdzie go znaleźć. Do gminy iść i sprawdzić adres po działce?

Anulo, chyba będzie taka ławka jak u Danusi. Na huśtawkę za mało miejsca. I może coś jeszcze na tarasie? Trzeba go wykorzystać.

Między Twoim ogrodzeniem a polem gospodarza musi być jakiś pas wydzielony (zobacz, czy w planach zag. przestrz. nie ma tam poprowadzonej drogi (jakiegoś ciągu komunikacyjnego dla pieszych przynajmniej). Weź numer działek w geodezji, sprawdź w internecie księgę wieczystą i będziesz wiedzieć. Ja bym sprawdziła, bo to to za płotem jest czyjąś własnością.
Nie buraczki do donicy. Ale buki zwykłe (czerwone będą droższe) z widokiem na pole przez okna w żywopłocie.

Ewo, osobiście planu nie widziałam, ale wg. sąsiadów, którzy widzieli, to za płotem mogą być ogródki od drugiego pasa domków - płot w płot, a za nimi droga wewnętrzna do tych domków.

Tak wygląda burak liściowy -inaczej boćwina

Hej Gabi,
żywopłot z grabu lub buka za płotem - to byłoby fajne. Ale wymaga pracy, ciecie chyba 2x w roku... Jednak jak wyrośnie to będziesz miała szczelna zasłonę, trochę jak w klatce.. odpowiada Ci to?

A ławeczkę postawilabym za taka właśnie zasłoną o której Ci pisałam - w poprzek ogródka coś dużego, z boku (tego żeby cień rzucało u sąsiadów), i żeby nie było jej widać z salonu z okien. I wyprostowane, szerokie rabaty miodzio

Haniu, dzięki za uświadomienie, żę to o boćwinę chodzi. Myślałam, że to jakiś "wynalazek" te ozdobne buraki.

Karolino, jeszcze nie wiem, co z tym paskiem za płotem zrobić, jeśli w ogóle coś. Jak ktoś to kupi i się wybuduje, to ciekawe czym się ode mnie zasłoni.
W poprzek nie może nic być, bo mi rzuci cień na tę ławeczkę. Chcę wykorzystać słoneczne miejsce. Ale takie rozwiązania też mi się podobają. Jakby układ działki był inny, to na pewno bym coś takiego zrobiła.

Gabik, zobacz priv.

Słuchajcie, tak wszyscy mówicie o suszy, a ja się coraz bardziej martwię, bo u mnie ani śladu suszy.
Tyle czasu nie padało - a ziemia zaraz pod powierzchnią mokra.
Podlałam prawie 2 tyg. temu (w weekend) zimozielone na zimę i te świeżo posadzone - woda spod wiązu wlała się pod źrodełko i je wypchnęła. Wyjęliśmy więc całe źródełko, razem z pojemnikiem. I trochę wody w tej dziurze do tej pory jest, tak na dnie. Ale ziemia na obrzeżach też nie jest sucha.

Jak dla mnie, to do wiosny niech nie pada, a wiosną się poprawi tę glebę. Chyba się da?

U nas susza straszna, podlewałam ale teraz są przymrozki i boję się że rośliny uszkodzę więc przestałam.
Chyba na wiosnę jakiegoś piasku domieszasz na rabatach? Czy co planujesz?
pozdrawiam

Współczuję takiego podmokłego terenu choć ma też swoje zalety ja tak mam na działce mimo, że nawieźliśmy 50 cm piachu to i tak jak długo pada woda stoi na jeden sztych w tym roku ani arzu tam nei podlewałem a wszystko rosło jak szalone