Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogrodowo zakręcona.

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowo zakręcona.

makadamia 07:11, 14 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Zakrecona napisał(a)
A jeszcze nasunął się jeden problem, jutro dam zdjęcie, przy brzegu tego kółka, gdzie miałaby być trawa jest studzienka do odwodnienia


Trzeba będzie pokochać

Cieszę się, że rysunek Wam przypadł do gustu.
Już się zastanawiam, jak sobie poradzicie z obsadzeniem rabatek. Ciągnie Cię do bylinówek, a na takich malutkich rabatkach - z doświadczenia mówię - ciężko je zgrać
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Toszka 08:20, 14 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Zakrecona napisał(a)
Mało tego, po dokopaniu się do betonu Mężuś wybadał, że jest gorzej niż myśleliśmy:


Gleba rodzima znajduje się jakieś 50 cm od poziomu kostki. W związku z tym, tutaj chyba żadne skarby, typu obornik, kompost, nie pomogą. Wybieramy całość, dosypujemy naszej ziemi, ale lepszej niż ta i mieszamy z dobrociami.

Oj, nie będzie to wszystko takie proste. Taki mały kawałek, a już tyle niespodzianek.


Chcę dobrze zrozumieć - to wszystko co na zdjęciu to rozplantowana glina z wykopów? Tak?
Pierwszy "rzut" ziemi i dobroci trzeba starannie w tym dole przekopać z dolną warstwą "rowu". Jesli tego nie zrobicie to uzyskacie efekt lazanii czyli absolutnie odcięcie nowej ziemi ze "starą" glebą. Utworzy się efekt donicy i zanim połączą się warstwy nowej ze starą miną długie lata, a właściwości kapilarne (podsiąku) nie będą działać...czyli woda będzie przesiąkać przez nową warstwę, ale juz nie będzie podchodzić do góry, w korzenie. Brzmi to może skomplikowanie i paradoksalnie, ale tak działa "krwioobieg" gleby -najpierw deszcz pada, woda wsiąka w glebę, by za jakiś czas być "wypychaną" w górę. I dopiero korzenie moga stale pobierać wodę. Dzięki temu zachowana jest stała, umiarkowana wilgoć. Przekopanie nowej ze starą ziemi przyspieszy odtworzenie się tych właściwości. Dlatego to kopanie jest tak ważne.

Zakrecona napisał(a)
Asiu, do Męża przemawia wizja nr 1. Wczuł się tak bardzo, że dziś skuł 2 metry tego betonu wylanego w rabatkę na wschodzie pod tuje

Zasięgnął tzw. ,,języka" w pracy, wśród znajomych, którzy pewne rzeczy już przerabiali i teraz niestety żałują. Już mnie pyta ile tej mączki i reszty w związku z tym

A jeszcze czytałam, że pod trawnik dolomit. Mam to rozumieć, że i mączkę bazaltową i dolomit?

Bo w założeniu było tak, że jak już przeorzemy wszystko, żeby ruszyć ziemię i wybierzemy korzenie i kamienie, to nawieziemy obornik, piasek, mączkę po całości. Kompost wszędzie z wyjątkiem warzywnika. A potem po wytyczeniu rabat, w rabaty korę.

Tylko biorąc pod uwagę metraż, to nie wiem, czy po dodaniu wszystkiego nie przeorzemy powtórnie, wtedy mniej kopania widełkami by było



Tak, daje się dolomit i mączke, ale...jak duzo tego dolomitu to zależy od ph obecnej ziemi. Wprawdzie dolomit to nie wapno i powyżej pewnej wartości nie podskoczy,jednak jesli macie np. ph 8 po absolutnie dodatek dolomitu nie jest wskazany pod trawnik. Wniosek - dodanie ph to podstawa, bo od tego zalezy przyswajanie pierwiastków przez rosliny lub blokowanie tegoż (przyswajania).

Oranie - przykład Mariposy pokazuje jak złudne potrafi być oranie lub glebogryzarkowanie...wszystko odbywa się po wierzchu. Dopiero widły Mariposy ujawniły tony kamieni, korzeni i "skarbów". po zaoraniu łatwiej będzie kopać widłami. Wbrew pozorom to idzie szybko...a i jest dokładniejsze, bo na bieżąco, naocznie widzisz ile dodać jeszcze piasku (pod trawnik), ile obornika i kompostu etc. I -co wazne - przy pracy widłami widzisz staranność przemieszania ziemi z dobrociami.
Ziemi pod trawnikiem już rosnącym nie poprawisz bez zrywania go. Dokładność przygotowania płaszczyzny pod trawnik to bardzo wazny etap. I lepiej to robić nawet miesiąc (grabienie, wałowanie, grabienie i oczyszczanie z kamieni, patyków etc, wałowanie, grabienie) bo dokładność tej pracy gwarantuje idealnie płaski latami trawnik bez dziur, dołków i zastoin wody.

Edit
z własnego ogrodu powiem tyle, ze we władanie dostałam tzw. działkę na której latami były uprawiane warzywa i owoce. Teoretycznie ziemia była wypracowana...zaczęłam od sprawdzenia ph...i tu był szok, bo było 8,5-9,5. Czkawką odezwała się "stara szkoła", że na wszystko jest dobre wapno, które latami było wspomagane ptasim obornikiem.
Całe pierwsze 3 lata zajęło nam wzbogacanie w próchnicę ziemi. Sektor po sektorze. Efekt jest taki, ze nie na darmo forumowe dziewczyny śmieją się, że u mnie wszystko rosnie jak szalone i sieje się jak szalone do potęgi entej
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Zakrecona 09:04, 14 cze 2018

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417

Wierzchnia warstwa ziemi była zebrana z całej działki na osobną ,,kupkę", ale podejrzewam, że pod naszą nieobecność (byliśmy w pracy), panowie rozplantowali sobie jak było wygodnie.

Teraz przy kopaniu widłami wychodziła glina, ale nie wyglądało to tragicznie. Dopiero jak dokopaliśmy się betonu i Mąż go skuł, okazało się, że rodzima gleba jest dużo głębiej

Mamy jeszcze odłożoną lepszą ziemię (naszą). Wybierzemy tę glinę z rowu i wywieziemy, a tę lepszą ziemię wymieszamy z tą co jest głębiej i z dobrociami.

A co do kamieni, to tych mniejszych niestety nie da się wszystkich wybrać, bo by chyba trzeba było tę ziemie przesiać
____________________
Magda Ogrodowo zakręcona
Zakrecona 09:12, 14 cze 2018

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417
makadamia napisał(a)
Aaa, jeszcze część gospodarczą tak bym zagospodarowała, żeby drzewa nie zasłaniały słońca malinom i jagodom:



k=kompostownik


W miejscu jagodnik umieszczam wszystkie porzeczki, jeżyny, agrest, pigwę i jagody, tak?

W zasadzie jest to logiczne, żeby słońca miały więcej, ale u mnie papier przyjął

Tylko w miejscu zaproponowanego kompostownika będzie zbiornik duży na deszczówkę z garażowej rynny.

Myślisz Asiu, że kompostownik za siatką będzie bardzo niewygodny? A myszki nie będą do niego szły z pola?
____________________
Magda Ogrodowo zakręcona
Toszka 09:20, 14 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Do kompostownika myszki nie idą.

Czy "jagody" to oznacza borówkę ameryk.?

Grabieniem pod trawnik zbierasz "smieci" ile się da, tak by w przyszłości nie wdepnąć gołą stopą na kamień, a aby te nie strzelały spod kosiarki. Tu nie chodzi o przesianie, ale zdroworozsądkowe oczyszczenie ziemi i jak najlepsze wypoziomowanie płaszczyzny pod trawnik, tak by woda nie spływała i nie zalegała w dołkach (zastoiny). Płaski trawnik to także niezwykły walor estetyczny.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Zakrecona 09:30, 14 cze 2018

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417
Chciałam borówki i jagodę kamczacką, którą nie wiem do końca, czy warto), obok nich. Oprócz tego 2 czarne porzeczki, 1 czerwoną, agrest, 2 x pigwę i jeżynę bezkolcową.

Warzywnik od reszty pola chcemy taką zwykłą siatką póki co odgrodzić, bo może się kiedyś zachce np. jakiegoś tunelu foliowego i pomidorków No i za ta siatką by mi kompostownik pasował właśnie.

Ja trochę pedantka jestem i mnie denerwuje lekko, że w tym oczyszczonym kawałku, po deszczu jeszcze się wypłukały takie kamyki o średnicy np. 1,5 cm. Ale myślę, że już nie ma co aż tak przesadzać , no chyba, że się mylę?
____________________
Magda Ogrodowo zakręcona
makadamia 09:43, 14 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
Zakrecona napisał(a)


W miejscu jagodnik umieszczam wszystkie porzeczki, jeżyny, agrest, pigwę i jagody, tak?


Mam wątpliwości co do jeżyn: kojarzą mi się jako duże, rozłażące się krzewy, nie wiem czy się tam zmieszczą; ale może są odmiany kompaktowe; nie wiem, nie znam się, pytaj tych, co się znają

Zakrecona napisał(a)
Tylko w miejscu zaproponowanego kompostownika będzie zbiornik duży na deszczówkę z garażowej rynny.

Myślisz Asiu, że kompostownik za siatką będzie bardzo niewygodny? A myszki nie będą do niego szły z pola?


Zaproponowałam go tam z paru powodów:
- osobiście łażę do kompostownika czasem kilka razy dziennie, więc wolę go mieć bliżej niż dalej i tak polecam innym
- przy kompostowniku powinno być miejsce na manewrowanie taczką i zamach widłami - obawiam się, że przy warzywniku może być niezbyt wygodnie;
- pod garażem kompostownik będzie w cieniu i nie będzie wysychał a wilgoć jest kluczowa dla zachowania procesu próchnienia.

Jednakowoż, zbiornik na deszczówkę to bardzo dobry pomysł.
Nie dałoby się go wkopać i kompostownika zrobić nad nim?
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Toszka 10:12, 14 cze 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Jezyna bezkolcowa jest pnąca. Stelaż by się przydał.
Borówkiwymagaja bardzo kwasnego i wilgotnego podłoza. Ponieważ na jesieni są dekoracyjne to mozna je gdzieś na rabacie umieścić, np. koło rodków, azalii etc.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Zakrecona 10:18, 14 cze 2018

Dołączył: 11 maj 2018
Posty: 2417
Dlatego wymyśliłam tę jeżynę, na siatce , ale mi umknęło, że drzewa słońce zasłonią.

Rabaty, to jeszcze, na razie tylko linie jakieś, jak Asia mi przygotowała, żeby wiedzieć, gdzie co dawać.

Na razie obrabiamy, myślimy o murkach, tej ścieżce koło trawnika i placyku, bo tam trzeba będzie jeszcze kostkę ułożyć taką jak na podjeździe.

Pouśmiecham się do Asi, to może mi jeszcze przód wymyśli

Najważniejsze, że Mąż się zapalił do tematu

Jesteście nieocenione!
____________________
Magda Ogrodowo zakręcona
makadamia 10:24, 14 cze 2018


Dołączył: 25 kwi 2016
Posty: 10110
zapomniałam o przodzie

te rabatki masz malutkie (pamiętałam o eMie i jego trawniku), nie wiem, czy któraś nada się na kwaśną. ja bym już nie mieszała.
____________________
Asia-podmiejski ogrodek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies