Nie, nie owocowały raczej, ale jutro dokładnie podejrzę. Przytniemy je wg Twoich wskazówek. Czy kupić maść jakąś, żeby się lepiej gałązki wygoiły, nic im nie będzie. A potem powinniśmy takie wiśnie zaszczepić? Pamiętam, jak Dziadek robił takie eksperymenty
Kwiatki na rzepaku nie przeszkadzają na gnojówkę? Mam tyle zielonej masy, ze żałuje tego Roundu... W efekcie chyba nic to nie dało. Boję się tylko, że z reszta chwastów odrobina np skrzypu może wylądować na kompost

, ale trudno, będę walczyć.
Wkleiłabym ile zrobiliśmy, bo Mężuś dziś pomagał, ale aż mi wstyd, że tak mało. Wymyśliłam, że kawałkami muszę chyba gorczycę siać, bo jak nic nie zdziałam, to ciągle będzie chwastowisko.