Oj, cierpliwość to nie jest cnota, którą bym posiadała
Ja miałam fazę totalnego zwisu ogrodowego,( i nie tylko ogrodowego ) ale to z powodu kłopotów zdrowotnych Taty i swoich, wszystko stało się po prostu nieważne. Nie żebym nagle teraz nabrała jakiegoś super-powera czy optymizmu do zmagań ogrodowych, nie, hehe. Mam świadomość,że u mnie to idzie w iście ślimaczym tempie,a ja mam mini w porównaniu do Ciebie.
Doszłam jednak do wniosku, że wcale się nie będę napinać, że w tym roku zrobię wszystko, bo już wiem, że nie. Ja, podobnie jak Ty, będę musiała robić wszystko bez pomocy ekipy jakiejś i sprzętu, więc sama wiesz...
Oby tylko materia ożywiona nas nie zdominowała i nie pokonała, będziemy się wspierać mentalnie
W tym roku chcę tylko rabatę przed wejściem ( 4x8m )i może, ale to może pod jadalnią, z boku domu, czyli kolejne ok 30m2 i tyle.
Ty już masz chociaż fajny plan zrobiony..jeszcze będzie przepięknie Kasiu