Witam Was w niedzielę. Po pracowitej sobocie pragnę podziękować gotowym do pomocy, przybyłym Gościom :
Halince, Anitce, Kasi, Bogusi, Mariuszowi, Sebkowi
Wiele precyzyjnej pracy zostało wykonane: warzywnik wypielony, każdy pielił swój sektor, następnie kanciki (włosy) w nim wycięte jak brzytwa - wycinał Mariusz specjalnym angielskim narzędziem

, Halinka zaś zbierała "włosy".
Pozostała grupa pieliła boki rabat, ja wycinałam kanty, potem przenieśliśmy się na żwirową drogę

Prawie cała, a może nawet cała droga została "przeleciana" i zrobiona

Ja w każdym razie jestem w szoku rozmiarem wykonanej pracy.
Nie zabrakło rozmów, wycieczki po ogrodzie, kilku zdjęć.
Kochani

Bardzo Wam dziękuję za wielką pomoc. Te kilka godzin z Wami dało mi wiele radości i wiary że zdążę ze wszystkim do wtorku
Pozdrawiam gorąco i z wdzięcznością wielką
Nie mogę jedynie odżałować że Sebkowi nie zrobiłam zdjęcia

Sebek, wspomóż swoimi fotkami
Anitka krok za krokiem wybiera kanciki i pieli brzeg rabaty: