No, no muszę przyznać że pomysł fantastyczny. Dlaczego tak późno napisałaś teraz ziemia zamarznięta i nic nie urośnie
Trzeba czekać do wiosny

Rumianko!

Renii, a może zimą posiać grosiki w domu zamiast pomidorków? Plantacja grosików na parapetach!

Elisko, wstydź się, że tak późno zdradziłaś fenomenalną metodę
Mam mnóstwo jednogroszówek, już bym działała, nawet odgarniałabym śnieg.
A inne nominały mogą być, też mam dużo?
Gnojóweczkę robię, mam parasol / czy może być ogrodowy w biało- zielone pasy? /, chwasty wyplewiłam, ule ma bliski sąsiad. A z braku słoneczka zainstaluję żarówki- kwoki
A czy brak owadziego hotelu / jest w planach / nie będzie przeszkodą?
Nadmiarem kasy podzielę się z przyjemnością

Muszelko, jak myślisz, czy trochę Twojego talentu fotograficznego nie przyszło do mnie?
Zrobiłam takie zdjęcie podwórka nocą.

A tu od strony ogrodu.

I nad Truskolasem mam prawie Śnieżkę

gogo napisał(a)

Elisko, wstydź się, że tak późno zdradziłaś fenomenalną metodę
Mam mnóstwo jednogroszówek, już bym działała, nawet odgarniałabym śnieg.
A inne nominały mogą być, też mam dużo?
Gnojóweczkę robię, mam parasol / czy może być ogrodowy w biało- zielone pasy? /, chwasty wyplewiłam, ule ma bliski sąsiad. A z braku słoneczka zainstaluję żarówki- kwoki
A czy brak owadziego hotelu / jest w planach / nie będzie przeszkodą?
Nadmiarem kasy podzielę się z przyjemnością

Wiesz...prędzej nie mogłam podać tego przepisa...gdyż rozpanoszył się w moich finansowych czeluściach egoistyczny Wielki Głód i musiałam najpierw sama się nachapać...ale Nowy Rok i myślę, a co tam...napiszę dziewczynie, niech ma... Ale jak widać jesteś do tego przygotowana na maksa...parasol w pasy i to zielone...rozpusta normalnie...i jeszcze sąsiad z ulami...jedynie brak tego owadziego hotelu może stanowić problem, ale można spróbować z jakimiś namiotami lub z prywatnymi pokojami, czy cóś w ten deser...bo wiesz jak pszczoły łykną sporą ilość tego nektaru oraz zapylaniu... to mogą opaść z sił, a po spożyciu... może być niebezpiecznie udawać się w drogę do własnego ula...chyba, że polezą na czworakach... Kumasz czczę, to poradzisz sobie w 100%...

Tym przepisem zrobiłaś mi noworoczny prezent, bo w ubiegłym roku chyba byłam niegrzeczna / nie dostałam prezentu pod choinkę /
Dla wyjaśnienia, od lat nie dajemy sobie nic pod choinkę.
Choć dostawanie prezentów jest bardzo przyjemne, wolimy wydać pieniądze na inne przyjemności np. książki, kwiaty / to ja / itd.
Czyli do hodowli pieniążków jestem w miarę dobrze przygotowana, będę działać
No i ten hotel, to priorytet, bo ule są za rzeczką i pszczółkom mogłaby zdarzyć się nieplanowana kąpiel

Mogłaby Rumianka,choć parę zdjęć u siebie wstawić z takiej uprawy kasy
Grażynko życzę wtakim razie niech się dobrze mnożą te pieniążki w Nowym Roku.
Ja zaś słyszałam ,że one się mnożą jak się je dzieli

Nie dostałaś prezentu??? To teraz masz okazję odbić sobie i nawet się nie obejrzysz, jak będziesz mieć u siebie krainę - kasą i miodem płynącą... I tego Ci życzę i tego się trzymajmy...

Dziewczyny, dzięki
Zobaczcie jak u mnie jest pięknie