Grażynko, macie wielkie sersa dla zwierzątek. Wspaniale zaopiekowaliście się wiewiórkiem Dobrze, że teraz dalej będzie miał opiekę.

W ogrodzie ładnie Ci się roślinki rozrosły

Aniu, Ewo, dziękuję za to, co napisałyście

O maluszka będę spokojna, gdy weterynarz z Ośrodka potwierdzi, że dziób sroki nie uszkodził nerwów, mięśni czy ścięgien.
Bo jednak łapką słabo ruszał, a bez sprawnej nie może żyć na wolności.
Zostanie wtedy w Ośrodku.

Faktycznie, trochę rośliny urosły, czekam teraz na kwiaty jeżówek, bo w niektórych są pączki
Hosty dziękują za tyle zachwytów

A gdzie go oddaliscie?
Najwazniejsze, ze jest w dobrych rekach

Kasiu, oddaliśmy do Ośrodka Rehabilitacji ptaków i małych ssaków.
To jest ok. 20 km od nas, w Myśliborzu k/Jawora [mała wieś, leżąca na uboczu, a wokoło lasy].
Bardzo dobrze opiekują się zwierzątkami i ptakami, już do nich zawoziliśmy jaskółkę, kunę i jeże, jak jeszcze nie umieliśmy opiekować się jeżami.

Wybrałam się dzisiaj na poszukiwanie jałowca Horstmann, niestety bez skutku i będę musiała kupić przez net.
Ale wyprawa nie była bezowocna, zdobyłam fajne rośliny
Ten klon, oczywiście bez nazwy, kosztował tylko 50 zł, nie mogłam wyjść bez niego

Reszta zakupów to 2 rodzaje turzycy, żurawka Creme Brulee i lawenda Platinum Blonde.
J

Klonik super ma fajne czerwone galazki
Carex Montana widzę ?

W pudełku są upolowane wreszcie zawilce wielkokwiatowe [majowe, białe]

Tu stoją: hosta nn, cis Hicksii, berberys Bagatelle, 2 berberysy nn, żurawka nn, szałwia nn i zawilce japońskie wysokie [mam nadzieję, że białe]


Pogoda była fatalna, ale widoki warte zrobienia zdjęć, to Karkonosze.

Zacne zakupy, szkoda że nie ma Horstmanna.

Danko, zacne, zwłaszcza kupno klonika
Miał być w ogrodzie, ale mi nie pasował i posadzę na podwórku, o tu, blisko oczka [oczko jest po prawej stronie, ok. 1 metr].

Na rabatę za oczkiem dosadziłam nową turzycę Montana, zawilce majowe i szałwię nn.

Róża pnąca dostała kratki.

A żeleźniak Russela zwariował, jest ogromny
Obawiam się, że jesienią będę musiała przesunąć skrzynki z różyczkami, bo mi je zarośnie.


Horstmann nie jest mi chyba pisany, przez net nie kupię

Cały dzień był upał, niebieściutkie niebo, a po wieczór zrobiło się tak
Mam piękne te widoki