Trochę moich roślinek.
Tę wiązówkę będę przesadzać, bo mi zarosła pół kastry oczkowej.

Piękny liliowiec nn, lubię takie pajączkowe

Ten klonik palmowy nn rośnie prześmiesznie

A to nowe łóżeczko Zuzulki

Róża nn jest niesamowita

Tu było przesadzanie juki i berberysu do przodu, zrobiło się miejsce

Jęczmień grzywiasty, niestety słabo się wysiał

Dosadziłam do lawendy pomgarańczowy kuklik i biały krwawnik.

Najbardziej kolorowa rabatka

Jedyny kwitnący zawilec, cieszę się i z tego

A to moja "najbardziej okazała roślina", to hakonka nn i nie uwierzycie ma 2 lata
Dałam do doniczki, może tu zacznie rosnąć.

Na dziś koniec

Bogactwo Twoje nie skończone- W jesieni jeszcze dosadzisz 1/4 tegoco masz. Niech pogoda Wam sprzyja, żebyś mogła się cieszyć swoim hobby.

ach, a mnie ciągle knautia z krwiściągiem się myli- ale bardzo podoba mi się i jedno i drugie Świetne zakupy i 'posadzanki'- u Ciebie taka mnogość kwiecia Grażynko, że zawsze z przyjemnością zanurzam się w tych kolorach!
ciekawa jestem gdzie w końcu wyląduje krwiściąg

Troszkę nadrobiłam Ogród piękny wszystko kwitnie, kącik cienisty z nowym blatem na maszynie wymiata, bardzo mi się spodobał Fajnie, ze udało Ci się spotkać z DanusiąJej ogród też piękny

Haniu, czytasz w moich myślach, jesienią będzie przesadzanie i dosadzanie i dzielenie posiadanych roślin
Za życzenia dziękuję, odwzajemniam

Basiu, dla krwiściągu znalazłam świetne miejsce, wpadłam na nie z 15 minut temu, więc zdjęcie będzie jutro z posadzoną rośliną
Miło mi czytać, że buszujesz w moim kolorowym buszu i Ci się to podoba, dziękuję

Sylwio, dziękuję za pochwały, zwłaszcza od Ciebie
Do Danki w życiu bym nie dotarła, gdybym liczyła na eMa, bo on do ogrodowych wojaży ostatni na świecie
Na szczęście jeżdżą pociągi

Dziś straciłam ostatnią nadzieję na pozbycie się wraków z podwórka

Postanowiłam zrobić z nich skalniaki

Najpierw zabiorę się za czerwony, bo bardziej mnie denerwuje.
Na dachu będą pojemniki, takie jak na parapetach, na bokach i z tyłu powieszę uszyte kieszenie z materiału.
Na masce z przodu zostaną poziomki, ale maskę przykryję, żeby nie było widać czerwonego.

Nie będzie to idealne rozwiązanie, ale lepsze takie, niż żadne, a przynajmniej wrak czemuś posłuży.

Autka zostają?, to cholerna wpadka. Ani je wyrzucić, ani je porabać. I zrób tu komuś przysługę,

No to Puść na nie bluszcz, i niech żyją własnym życiem. Miłego tygodnia