Sylwio, dzięki, cieszą mnie pochwały, bo to potwierdzenie, że mi wyszło
A miałam obawy, na szczęście niepotrzebnie

Podziwiam. całym sercem.

Oglądam Grażynko na bieżąco twoje poczynania, nie byłam przekonana do pomysłu z tymi płytkami, ale wybrnęłaś bardzo pomysłowo Podoba mi się ta układanka A jakby te donice z rolborderów pomalować na taki betonowy szary i posadzić w nich trawy: niższą i wyższą o innych odcieniach zielemni z ciemnymi żurawkami?

Haniu, dziękuję, ucieszyło mnie to, co napisałaś

Aniu, Tobie też dziękuję
Skrzynie są do obsadzenia, jeszcze nie myślałam, co tam trafi, ale jakaś trawa na pewno.
Mam taką, która powinna rosnąć wyżej, bo zwisa.
Krwiściąg wsadziłam na tymczasem, muszę mu przygotować nowe miejsce, co łączy się z przesadzaniem

Pomysł przemalowania skrzyń muszę przemyśleć, one kolorystycznie pasują do stojących wzdłuż ścieżki i nie wiem, jak by to wyglądało z szarymi.

Miłego weekendu.

Świetnie wyglądają kafelki, dość futurystycznie Mech nada im ogłady

Haniu, dzięki, wzajemnie

Ewo, Tobie też dziękuję
Masz rację, trochę tak wyszło, ale jestem zadowolona
Nawet eMuś pochwalił, a nie był przekonany do pomysłu
Zanim stanęło na kafelkach to bardziej widziałam tam płyty chodnikowe, ale one drogie i wybrałam tańsze rozwiązanie

Skończyłam, myślę, że to ostateczna wersja
Z góry

Z dołu

I mini skalniaczki
Ten z mchem



Doniczki już puste, przygotowane dla... czegoś, bo jeszcze nie wiem, co to miałoby być.
Do całości pasowałyby karłowe iglaki i zimozielone trawy, to byłoby niewymagające rozwiązanie

Żeby nie było, że tylko szambo na tapecie

Czerwona marchew zaczęła mi się podobać