Proszę o pomoc w ratowaniu mojego rododendrona. W zeszłym roku na jednej rabacie sadziłem 11 rododendronów a od jakiegoś miesiąca z połową jednego dzieje się coś złego. Wszystkie inne rosną bardzo dobrze. Sprawdziłem pH, jest mocno kwaśne. Stanowisko jest lekko zacienione od północy domu. Wiosną nawoziłem wszystkie rododendrony doglebowo i co jakiś czas robię oprysk nawozem dolistnym. Gleba jest wilgotna, regularnie podlewam. Szkodników żadnych nie zauważyłem. Jeszcze do początku maja cały rododendron rósł bardzo ładnie, ale od jakiegoś miesiąca połowa rośliny (jeden duży pęd) zaczęła marnieć i obecnie wygląda jak na zdjęciu. Co mogę jeszcze zrobić?

Może być jakaś choroba grzybowa odglebowa
Często tak się objawia
Możesz spróbować podlac previcurem/magnicurem

Niestety podlanie środkiem grzybobójczym nie pomogło. Druga połowa rośliny też zaczęła obumierać. Pozostanie mi pewnie wymiana rośliny na nową.

Wika12 napisał(a)

Czy to niedobór jakichś składników czy choroba ? Co można z tym zrobić?

Moim zdaniem przyczyna tkwi w pielęgnacji, może mieć za mokro, może być za głęboko posadzony, lub może mieć za sucho (lub dwa powody naraz)

Może mieć też szmatę pod korą. Poczytaj ten wątek, zrozum co on potzrebuje nie opatulaj go tak mocno.

Zajrzyj pod krzew, rozgarnij tę grubą korę. Wyłam kwiatostany.

Witam,
proszę o pomoc w identyfikacji przyczyny zmiany koloru liści Rododendrona.
Kilka liści zaczęło brązowieć. Wszystko zaczęło się podczas tych upałów ponad 30oC w zeszłym tygodniu.
Czy to temperatura i słońce może być przyczyną, czy jest to jakaś choroba grzybowa lub szkodnik?

Czołem, wraz z domem i ogrodem trafiło pod moją opiekę 8 dużych, tak pewnie 15 letnich krzaków rododendronów i kilka azalii. Sobie cierpliwe powoli wszystko czytam i przyswajam. Ogólnie rośliny były troszkę zaniedbane a stanowiska pewnie nigdy nie przygotowane ale to nadrabiam. Na razie mam pytanie.

Kilka razy i w tym wątku i w chorobach pojawiła się informacja o zakwasie chlebowym jak środku do dodatkowego podlewania. A kombucha może się nadaje? Kombucha jest to produkt tlenowej fermentacji wody z cukrem i dodatkiem zielonej herbaty a czasem soków czy co tam się trafi w towarzystwie płytki symbiotycznych drożdży bakterii i cholera wie czego (nazywana w skrócie SCOBY). Jest bogata w różne kwasy organiczne i ogólnie mikroorganizmy.

A właśnie nastawiłem 24 l i pewnie wszystkiego nie wypiję więc aż się prosi o wykorzystanie.

Był sobie skrawek gołej ziemi ze sporą ilością różnych lilii i kilkoma innymi podmęczonymi roślinami no i różanecznikiem w środku.
Nie zdecydowałem się na wykopanie różanecznika bo jednak jest dość spory i jeszcze robiąc rabatkę nie trafiłem na forum. Za to wybrałem na około kilkanaście teczek ziemi wsypałem nieco piasku, trochę torfu kwaśnego, sporo kory i trochę ziemi która tam już była z powrotem.
Wsadziłem wrzosów, nieco golterii rozłożystej, trzy żurawiny i dwie sikiemie. Wszystko w rozsądnym dystansie. I to chyba nie jest złe towarzystwo.

Ale jeszcze dosadziłem najbliżej różanecznika trochę kęp turzycy i zastanawiam się czy na pewno był to dobry pomysł? Czy może jednak je usunąć z stamtąd?

A jaka to turzyca? Bo niektóre bardzo wędrują po rabacie, np Ice dance - a rododendron dość płytkie ma korzenie i może to kolidować. Z kolei turzyca Montana ładnie trzyma kępę i nie będzie zawadzać

Fajny egzemplarz tego rodka

Turzyca rzadkokłosa (Carex Remota).

@Kasia_CS dziękuje za miłe słowa, tak starałem się go nieco odratować i chyba idzie w dobrą stronę choć mocno na wyczucie to robiłem.

Hej, hej
Prośba serdeczna o radę. Moje rododendrony marnieją. Kupiłam je zimą 2 lata temu, posadziłam wiosną zeszłego roku. Dwa miały po jakimś jednym, marnym kwiatku. W tym roku widzę, że sytuacja jest jeszcze gorsza. Pąki zamiast nabrzmiewać to żółkną. A niektóre liście jak widać brązowieją. Ziemia jest kwaśna a do tego jak widać kora sosnowa na wierzchu. No czegoś im ewidentnie brakuje. W zeszłym roku podlewałam i gnojówką z pokrzywy i biohumusem. Już sama nie wiem. Szukałam jakichś nawozów, żeby jakaś mieszanka wszystkiego była. Znalazłam nawóz do rododendronów Targetu, z mączką bazaltową. Jakaś ponoć super nowość. Mączką bazaltową to ja w zeszłym roku ślimaki odstraszałam, zresztą rewelacyjnie działa, jakby ktoś nie wiedział Ale czy taki zestaw uratuje moje cwietki? Jak sądzicie? Bo mi strasznie szkoda, że takie marne ☹