na kucykach to moja już jeździ raczej Mazury i kajaki miałam na myśli.Taką wyprawę kajakową , pod namiotami albo ostatecznie w tych ośrodkach kempingowych na trasie , w domkach! To jest życie! Może za dwa lata? ściskam i dalej baw się dobrze!
Podobno to jest najbardziej niebezpieczny ze wszystkich sportów, urazy sa ciężkie i bardzo poważne.Dokad jezdzi prowadzona za uzde to nic sie nie stanie ale jak sie jej spodoba to potem juz nie masz kontroli.Moja wnuczka ma 14 lat i szaleje na koniu, na szczęście ostatnio mniej bo ma do 16 lekcje i mało wolnego czasu ale teraz wakacje . Na razie jedzie z rodzina nad mrze , potem jakiś obóz a potem pewnie pozostana juz tylko konie .
Bogdzia , ja pół życia przejeździłam i zyję dalej. Tak na parwdę dość niebezpieczne jest tylko zawodowe WKKW czyli jedna z olimpijskich dyscyplin, w której jest tzw próba terenowa. Cała reszta to zupełnie niegroźna rekreacja Nie denerwuj się tak Nic jej się nei stanie. Na pewno jest rozsądna i wie co robi. Im więcej jeździ tym więcej umie i tym pewniej siedzi na koniu. Wypadki zdarzają się na prawdę rzadko. Bardziej urazowa jest choćby piłka nożna!
ściskam
Agatko, jak się będziecie wybierać, daj znać, wybierzemy się z Wami! My moze w przyszłym roku tydzień tak spędzimy. Spływałam kajakiem z moim M (wtedy jeszcze nie M) - po tygodniu - Krutynia na Mazurach, Brda na Pomorzu i Biebrza tutaj gdzie teraz jsteśmy. Zdecydowanie Brda wybrywa Najmniej ludzi, sporo zorganizowanych pól biwakowych/kempingowych/namiotowych, czysto, cicho, piękne widoki Ewo, dzięki! Fajnie jest Gorąco! Idziemy się kąpać
Bożenko, mam nadzieję że krzywdy sobie nie zrobi! Będzie dobrze!!
Najczęsciej skaczac przez przeszkody konie sie płosza , boją sie i często jednak zrzucają jeźdzca a to przecież bardzo niebezpieczne, mozna zostac kaleka na całe zycie a ona głównie skacze więc mimo że jeździ od brzdąca ( miała 4 latka a moze nawet trzy) nie mogę na to patrzec ani spokojnie o tym myślec. Agata a Ty skaczesz przez przeszkody?
Ela, dzięki! Fajne wakacje, niskobudżetowe a jakie przyjemne I naprawdę odpoczywamy
Bożenko, skakanie to już wyższa szkoła jazdy... trzeba mieć pojęcie. Ale jeśli jeździ już, często, od kilkunastu lat, to chyba coś umie? Myślę że będzie dobrze!! Musi być!
Bogdzia, kto Ci takich rzeczy naopowiadał?? Skoki sa dla zaaansowanych jeźdźców,a tacy wiedzą kiedy i czego koń może sie wystraszyć. Na pewno nie wystraszy sie skakania! Jeśli Twoja wnuczka jeździ od małego dziecka i teraz skacze, to znaczy ż e już bardzo dobrze jeździ. Nie pozwoli swojemu koniowi na żadne fanaberie! A nawet jeśli sie spłoszy, to żywe zweirzę, więc zawsze moze się zdarzyć, to świetnie sobie poradzi i na pewno z powodu spłoszenia nie spadnie! żeby dobrego jeźdźca zrzucić to koń musi się nieźle nagłowkować, a trzeba dodać, że bardzo rzadko właśnie o to mu chodzi!! Na prawdę, nei ma powodu do takich obaw. dziewczyna jest zuch i będą z niej ludzie! a ja skakałam oczywiście jak każdy, kto jeździ konno nieco powazniej niż tak tylko dla zabawy. I nigdy nie spadłam z konia podczas skoków! Nawet jak zaczynałam się ich uczyć, a co dopiero juz wtedy, gdy się to na prawdę potrafi robić! A Twoja wnuczka na pewno potrafi już całkiem nieźle Niech słynna scena z Pzreminęło z wiatrem nie zatruwa Ci życia! To tylko literatura,a tak na prawdę upadek z konia kończy sie co najwyżej lekkim potłuczeniem. Poważne wypadki zdarzają się wtedy, gdy koń upadnie wraz z jeźdźcem i go przygniecie. Ale to zdarza sie wałśnie tylko podczas próby terenowej bo tam zawadzenie o przeszkodę może skończyć sie upadkiem konia. W każdym innym przypadku pobrudzi bryczesy i tyle. uwierz mi, jeździłam długo i intynsywnie i znałam setki osób jeżdżących konno i gdyby to był taki niebezpieczny sport, to przynajmniej jedną osobę bym znała, która odniosła jakieś obrażenia. A nikogo takiego nie znam.