Aga zapraszam! Sobie dostawię stołeczek, Ty na leżaczku, kawusia i ciasto z rabarbarem
Tylko jak będzie cieplej

popcarol napisał(a)

Aga zapraszam! Sobie dostawię stołeczek, Ty na leżaczku, kawusia i ciasto z rabarbarem
Tylko jak będzie cieplej

dziś obojętne mi warunki, byle się położyć ehhehehe

Zawsze parasol można rozłożyć Kawkę?
A ja dzisiaj mam plany ogrodkowe, ciekawe jak bedzie po poludniu??

o kawa dziś towarzyszy mi od rana . Już któryś dzień zawalam nockę i siedzę na ogrodowisku. To trzeba leczyć

A ja muszę Andrzejowi pokazać Twój taras, bo jest rewelacyjny, a ta moja kostka mnie wkurza - nie lubię kostki, no ale taka już była jak kupowaliśmy i wpływu na to nie miałam.

Jak będzie miał dobry humor i troszkę gotówki w portfelu, to go przyciągnę do Twojego wątku.

Hihi, ja o 22.30 się odmeldowuję
Fasolki mają się dobrze wzdłuż podjazdu


Agrest coraz większy


Hakone - ciekawe jak będą wyglądać pod koniec sezonu


Żurawki kwitną - krwista:


I chyba Fire Chief:


Groszki opierają się o płot:

ell napisał(a)

A ja muszę Andrzejowi pokazać Twój taras, bo jest rewelacyjny, a ta moja kostka mnie wkurza - nie lubię kostki, no ale taka już była jak kupowaliśmy i wpływu na to nie miałam.

Jak będzie miał dobry humor i troszkę gotówki w portfelu, to go przyciągnę do Twojego wątku.

Zapraszam Chociaż znów olejowanie by mu się przydało... ale nie chce mi się To nie jest taka droga impreza, taras ma 20m2 i kosztowal chyba 1400 zł, a teraz połowę taniej (jak jakiś czas sprawdzałam
Przyjemnie się go użytkuje, chociaż wymaga więcej zachodu niż kostka...

Nie ważne - poświęcę się. Tyle tylko, że A. wszystko maluje, a nie chce słyszeć o olejowaniu i nie ma szans go przekonać.
Znika na jakiś czas, bo trzeba troszkę popracować.

To jest fajne, jak impregnat do drewna (impregnatem traktujemy balustrady). Wtedy jak sie starzeje to blaknie, a nie łuszczy się - nie znoszę łuszczącego się drewna... Olej wnika głęboko... raz mi się złuścił jak deszcz popadał na świeżo olejowany taras... trzeba uważać
pozdrawiam!!

PS gdzie te bukszpaniki? Nie mogę się doczekać Też wracam do pracy... ale mi się nie chce tłumaczyć, brr..

Trzymam kciuki za inversę A ja swoje "chciane" kloniki wczoraj kupiłam
Pogoda na leżaczkowanie z filiżanką kawy na tarasie będzie