Dzisiaj już czwartek, ale ten czas PĘDZI!!! Na bazarku niczego ogrodowego nie wyszperałam raniutko (wstałam dzielnie o 6.30

-ale przyznam się szczerze że nie za bardzo szukałam. Była cudna stara zardzewiała metalowa klatka dla ptaków, ale 55 zł - sporawo, nie kupiłam.
Kropiło ciut wieczorem, ale sucho jest strasznie, dzisiaj chyba fasolkę muszę w warzywniku podlać bo więdnie. Wczoraj zebrałam z M chyba ze 3 kg żółtej typu mamut

W tym roku ani razu nie kupiłam fasolki, bo swojej nie możemy przejeść...
Patrzę sobie przez okno na żywopłot z róży... i chyba znów zetnę trochę trawnika, tym razem z tej strony... mam 2 duże bukszpany w warzywniku które miały się znaleźć przy domu po ścięciu brzoskwinii... ale skoro owocuje (jednak!) to chyba zostanie, a bukszpanom muszę znaleźć miejsce... może tutaj? I poprzetykać je hortensjami? Mmm

Sasiadka znów się będzie pukać że coś wymyśliłam

Mam tylko nadzieję hortensje nie mają jakichś wielkich korzeni, bo tam jest instalacja od reku w ziemi??
Ktoś ma doświadczenie jak wygląda system korzeniowy kilkuketnich krzaków?
miłego dnia!