Uff, trawnik skoszony. Zbyt wysoką trawę bardzo źle się kosi... ale już po wszystkim

Możemy jechać znów gdzieś
Parę wczorajszych fotek, jeszcze z duuuużą trawą
Lawenda od Gabrieli przyjęła się i puszcza boczne listki
Pomidorki do góry nogami prawie wcale nie urosły, ale i tak się cieszę że nie padły (tydzień nie podlewane) z braku wody... tydzień drugi był chłodny i padało często, pewnie dlatego.
Fasolka na coś choruje - muszę ją oberwać i ściąć, choć trochę szkoda bo jeszcze trochę kwitnie...:
Morwa dała czadu, ma półmetrowe tegoroczne przyrosty
Tu dla porównania to drzewko zaraz po posadzeniu, 2009 lub 2010 rok:
I rok później - zagłodzone i zasuszone, bo zbyt blisko szamba, a ponieważ nie mieszkaliśmy jeszcze - nie podlewane...
Na szczęście na jesień ją przesadziłam i udało się ją uratować