Jolu - oj tak! Nawet jeśli zamrożę chwilowy nadmiar, to na weekend robię sernik na zimno z jeżynami i galaretką - wtedy mrożone jeżyny sprawiają że galaretka szybciej się ścina I w sobotę znika

Maju - cieszę się że ją posadziłam, wcześniej nie miałam z nią do czynienia. Ale uwielbiam... pod Oświęcimiem gdzie dorastałam, wzdłuż rzeczki rosły dzikie jeżyny, z kolcami. To dopiero była rozkosz dla podniebienia! Ale już nie dla zrywającego - pokłułam się sporo razy porządnie. Ale były pyszne, dużo lepsze niż te ogródkowe niestety a przynajmniej tak pamiętam ten smak... szkoda że ich już nie ma, a w czasach liceum potrafiłam wiaderko nazbierać Raz nawet nazbierałam z koleżanką 2 wiaderka i pokłute sprzedawałyśmy je na targu, to były czasy pierwsze własnoręcznie zarobione pieniądze

Karolina pamiętaj o 19.08.w Zd-Woli na wystawie a po zwiedzaniu zapraszam do mnie

Moja mama ma na działce jeżynę bezkolcową, starą już co prawda, ale to musi być jakaś inna odmiana bo dopiero późno we wrześniu owocuje i owoce są średnio słodkie, a niektóre pędy wyrastające od korzenia mają kolce.
Twoja ma jakąś nazwę?

Krysiu - pamiętam i dzięki za zaproszenie!! Mam nadzieję być!
Ania - nie wiem jaka to odmiana nie pamiętam -kupowałam już 4 lata temu... nie Orkan i nie Navaho chyba - popatrzylam na ksztalt owocow i pokrój rośliny...
Owocować zaczyna teraz, jak pokazywałam miski z owocami to była większa ilość którą po raz pierwszy w tym roku zebrałam. Nie, żadnych kolców.

pozdrawiam!!

Ale smażalnia! A jutro ma być jeszcze goręcej!
Siedzimy w domu głównie, rano zebrałyśmy z Gabi jeżyny, parę malin, fasolkę i pomidorki (koktajlowe i pierwsze 2 z tych do góry nogami). W domu 22 stopnie, na dworze w cieniu 30 Dość silny wiatr wieje...
a teraz robimy babeczki czekoladowe z jeżynami - mniam!
Jutro 32 w cieniu

Danusia doradziła żeby wykopać mój chorujący stożek i wsadzić go w dobrą ziemię do donicy. Idę wykopywać... ale chyba jutro, bo nie mam dobrej ziemi tylko kwaśna mi została, zwykłą zużyłam...

A ja miałam taką jezynę i po przesadzeniu zmarniala tzn nie mam jej już wogóle

Hej Celinko,
one chyba nie lubią przesadzania W każdym razie mają wielkie korzenie, jak się je uszkodzi to roślina długo dochodzi do siebie najłatwiej pobrać sadzonkę półzdrewniałą jesienią i ją ukorzenić, albo rozmnożyć przez odkłady (raz mi się udało)

pozdrawiam, miłego dnia! Uff, poniedziałek...

popcarol napisał(a)

Hej Celinko,
one chyba nie lubią przesadzania W każdym razie mają wielkie korzenie, jak się je uszkodzi to roślina długo dochodzi do siebie najłatwiej pobrać sadzonkę półzdrewniałą jesienią i ją ukorzenić, albo rozmnożyć przez odkłady (raz mi się udało)

pozdrawiam, miłego dnia! Uff, poniedziałek...

Jeśli one maja takie wielkie korzenie, to może to jest przyczyna słabnięcia moich ketmii, które są w pobliżu ... One temu winne ???

Jolu nie wiem... może? Moje ketmie po tej zimie w ogóle nie ożyły, padły... może Twoją mróz osłabił, a korzenie jeżyn im nie pomagają? Może ketmię możesz przesadzić? Pewnie łatwiej pójdzie i z większym prawdopodobieństwem sukcesu, niż przesadzić jeżynę...

pozdrawiam!