Gosia i co?
Już jesteśmy; super było! Gardło mnie boli, większość tekstów znam na pamięć (jednak pamięć 12-to latki to nie to co teraz

- nawet się nie spodziewałam że większość pamiętam jeszcze... ale ze 2 piosenki były nowe przynajmniej dla mnie - coś o lisach (miał maskotkę) i coś z czasów The Police chyba.
Dobra organizacja, chociaż korków nie uniknęliśmy; słabo było widać scenę - nie włączyli telebimów

, ale nagłośnienie, światła super. Trzy bisy, na koniec jakiś gość z obsługi latał po scenie z wielką głową misia

Mogłam zabrać aparat, mnóstwo ludzi miało, rewizji nie robili... no ale mówi się trudno. Komórką nic nie wyszło, mam badziewną starą nokię...
Fajne przeżycie

Ale bardziej mi się podobało 15 lat temu

chociaż teraz grał piosenki których na żywo nie słyszałam jeszcze. Gość ze skrzypcami wymiatał, niesamowity był; support wokal - blond dziewczyna miała niesamowity głos i fajnie się ruszała - M się podobało

Nie było żadnego zespołu przed, o 20.10 koncert się zaczął, trwał 2h.
Dobrej nocy! Jutro czwartek... niestety normalny dzień tygodnia