Hej Małgosiu!
To duże centrum w Tuszynie sobie odpuść. Nie dość że jest czynne chyba właśnie tylko do 17tej (kiedyś pamiętam jak pocałowałam klapkę), to nie wiem czy oni się nie zwiną w końcu, bo ceny mieli z kosmosu. Totalny odlot, wyglądało to jak pralnia pieniędzy, zawsze pusto, zawsze ten sam towar
Polros jest od już 3 lat zamknięty, niestety

nie zdążyłam tam nic kupić, bo akurat jak się przeprowadzaliśmy to to likwidowali/przenieśli gdzieś? niestety :/
Żurawkowe miejsce - dobrze trafiłaś. Pani Ukrainka? Ona pojęcia nie ma, trzeba prosić o właściciela. Ten się zna i wszystko wie i wszystko tam robi. A ceny spore, takie były na jesieni, ale rok temu wiosną, jak wszystko było takie chucherkowate, to bylo ok 3 zl taniej...
Traw jeszcze pewnie nie sprzedają, bo ich z ziemi nie widać nawet

w takim razie nie ma po co wchodzić w sobotę pewnie?
Ja dzisiaj mam lenia. Pokrążyłam trochę z sąsiadką po moich włościach, potem po jej włościach

Obcięłam parę gałązek jabłoni, dałam sadzonki kalarepki, pogadałyśmy i tyle. Szlag mnie trafia, bo cisy z dnia na dzień coraz bardziej szare i suche

nie wszystkie, ale większa część niestety. Podlałam wszystkie dzisiaj, ale nie wiem czy coś z nich będzie ech