Megi napisał(a)

No właśnie, piękne, ale co to za cudo jest ?

Nie znam nazwy tej piwonii; dostałam ja dwadzieścia kilka lat temu od koleżanki Pachnie intensywnie i pięknie

tengel27 napisał(a)

Dobrze, że nie idą z Tobą spać, bo ciasno by było

Za troskę kwiatuszek dla Ciebie

Ja pie.... liłam całe popołudnie Efekty są, ale tylko na kilku rabatach. Reszta jeszcze czeka

jotka napisał(a)

Ja pie.... liłam całe popołudnie

Buhaha, w te kropeczki "wstawia się" te trzy literki, o których myślę?

Mówicie, żeby czosnki ciąć. No to trzeba jutro ściąć. Szuberta zostawię jeszcze, bo kwitnie, ale fioletowe i białe mus skrócić o głowę.
Jolu, nie jestem pewna, czy wiem, co Ty robiłaś całe popołudnie

Pracowity dzień dziś był nie tylko na północy

Ja naprawdę pieliłam (jak kto woli plewiłam) całe popołudnie. W czasie mojej 3-tygodniowej nieobecności wszystko urosło, ale najbardziej chwasty. Nie dość, że rozpanoszyły się na powierzchni, to jeszcze rozbudowały sobie system korzeniowy i trzymają się nimi zdobytego terenu. Na dodatek trzeba uważać, żeby niszcząc chwasty nie uszkodzić pięknych roślin ...

Jolu, powoli wszystkie ch...ry wyeksmitujesz!
Powojniki śliczne. Ja w swoim bywałam częściej, a i tak po deszczach na nowo pielenie trzeba było zaczynać.
Ale wczoraj już trochę na zielonej trawce posiedziałam.


W szklarence robi się busz! Kwitnie drugie grono pomidorowe, ale i pierwsze również nie śpi. Zobaczymy co się zawiąże.
Szklarnię zostawiam otwartą, i oba lufciki dla przewiewu.

Wczoraj robiłam porządek na rabacie różanej. Podrapana jestem na maksa, bo róże myślały że i na nie zamach robię

Piękna różyczka..pozdrawiam