Kasiu ogród z Czerwonym mostkiem zauroczył mnie całkowicie. Czy to zima, wiosna , lato , jesień, czy to dzień czy noc, robi wrażenie .....ogromne!!! Twoje pociechy cudowne ...... Informuję uprzejmie, że będę bywać w nim często pozdrawiam
Przemku on rośnie u mnie trzeci rok, jest od samego początku, roczny przyrost całkiem spory, fajnie się go formuje, ja mojemu prześwietlam gałązki i mam zamiar prowadzić go w formie bonsai. W zeszłym roku przycisnęłam jedną gałązkę do ziemi w tym roku już są korzenie i rośnie samodzielnie, wiosną będzie kolejny okaz
Czy masz u siebie zdjęcie Twojego szczepionego, jestem ciekawa jak on wygląda ( poproszę o linka bo pewnie masz)
Witaj Sylwio u mnie, miłe słowa od właścicielki tak pięknego ogrodu bardzo cieszą.
Zapraszam jeśli masz ochotę, u mnie zawsze otwarte, ja u Ciebie bywam często bo mi się bardzo podoba.
Jak się można nudzić oglądając takie cudeńka!!
Ja jestem zauroczona twoim ogrodem w całości.
Poprostu nie mogę oczu oderwać od zdjęć,
Jedynie co mogę zrobić to gratrulować i jeszcze raz gratulować, oj będę się musiała o pozwolenie na "kopiowanie" pewnych pomysłów prosić!
Czerwony mostek powalający, a że u mnie rzeczka jest to i mostek być musi a taki włąśnie akcent kolorystyczny to super pomysł.
właśnie nadrobiłam wczorajsze zaległości i jak zwykle jestem zachwycona bardzo lubię oglądać Twój ogród, a trawy powiązane wyglądają ślicznie. znając siebie pozakrywałabym tylko te sznurki jakąś jutową wstążką
Kasia, dziękuję za piękne widoczki w Twoim ogrodzie. Swoich traw już nie kopczykujesz i nie osłaniasz? Mostek jest bomba. Wczoraj widziałam oryginał w angielskim ogrodzie (lektura książki Penelope Hobhouse "Historia ogrodów"). Piękny!