Napisałam maila reklamacyjnego - zobaczymy.
Nie liczę jednak na zbyt wiele, jeżeli nie wstydzą się wysyłać takich roślin to teraz pewnie też nie będzie im specjalnie przykro.
Byłam zmuszona.
Variegatus u mnie totalnie niedostępny.
No faktycznie załamać się można co robią nasi rodacy, żeby "wycyckać" drugich rodaków
Zobacz jakie posadziłam w ogrodzie z lustrem, zaraz będę wklejać zdjęcia z sadzenia. I tamte też w podobnej cenie
Moja teściowa też kiedyś kupiła u nich hosty, przyszły malutkie, marniutkie i jedna nie przeżyła. A jako, że to ja (na jej prośbę) zamawiałam to miałam potem tygodniami kazania i "biadolenie". No ale muszę przyznać, że rośliny od nich to tragedia.
Musisz im podsypać chyba dużo kompostu, a od wiosny solidnie podlewać nawozem to może pobudzą się do puszczania podziemnych rozłogów i szybko będą się zagęszczać.
Justynko- podlewać nawozem przez jesień i zimę? A czymś konkretnie?
Nie wiem normalnie co z nimi począć.
Chyba będę prosić by Danusia mi kupiła kilka porządnych sadzonek i podeślę kuriera.
No bo jak zaaranżować rabatę z trawami bez traw?