Medytuję i medytuję nad moją skarpą i dalej pustka w głowie. Nie chcę jałowców czy irgi czy zadarniaczy ale musiałyby to być rośliny które dadzą jednak radę na skarpie i słońca tam jest, tak z pół dnia. O ile na górze skarpy coś tam sobie wymyślę to na pochyłości nie mam zielonego pojęcia co posadzić.
Myślałam żeby na samym dole wzdłuż obrzeża zrobić jakąś obwódkę z jednej rośliny np. trawki. Chciałabym posadzić rośliny raczej kępowo bo może tam jeszcze jakieś kamienie większe damy. Em chce jakąś namiastkę skalniaka.
Na razie tam tylko jakieś przypadkowe trawki są i lawenda. Zgodnie ze wskazówkami Danusi trochę ja wypłaszczyliśmy. Nie chce obsadzać ją wysokimi roślinami ponieważ tam nie ma za dużo miejsca i wydaje mi się, że to byłoby za ciężkie.
Czy ktoś może mi coś podpowiedzieć? Co tam dać albo czego na pewno nie dawać

.
Płotu betonowego na razie nie będę zasłaniać bo moje dzieciaki grają przy nim w piłkę.