I ja się cieszę, tak jak Ty, z deszczu
Ja za floksami nie przepadam, bo co roku łapią mączniaka.
Ale ponoć są nowe odmiany odporne / gdzieś czytałam, ale nie pamiętam /, to najlepiej takie szukać.
Zachorowałem na jeżówki w tym roku, pogarsza mi się po twoich zdjęciach
Widzę że judaszowca posadziłaś wiosną, jakie ma warunki? Nasłonecznienie? Bo mój malutki w donicy czeka na przesadzenie a nie mam do niego miejsca.
Dziurę wykopaliśmy jak po meteorycie i dałam mu sporo kompostu. Miejsca ma dużo więc może się rozrastać chociaż ta moja odmiana nie rośnie wysoka.
Judaszowca posadziłam wiosną i dość fajnie przyrasta. Mam go w słońcu prawie cały dzień bo ja generalnie prawie wszędzie mam patelnię . Ale jak na młodą roślinę to widzę, że sobie dobrze radzi mimo tych upałów i dużego nasłonecznienia. Podlewam go co parę dni bo u mnie sucho. Pokrój ma taki płaczący więc mi się ciagle wydaje że więdnie .
Teraz upodobały go sobie latające chrabąszcze i podgryzają mu młode liście.
Na noc zasłaniam firanką ale nie wiem czy to coś da.
A jeżówki są superowe . I chętnie jeszcze bym gdzieś wcisnęła ale gdzie?
Ten deszcz to kropla w morzu potrzeb ale i tak się cieszę.
Chciałam na tym pasku dać jeżówki ale ile można jeżowek mieć .
I wymyśliłam że może dla odmiany wysokie floksy bo też jest spory wybór kolorów. Jeszcze rozważam oba warianty .