Mirka, Asia, Ewa, Kasia, Monika ale się uchichrałam czytając Wasze opisy. Normalnie jakbym siebie widziała

. Ja też mam skrajną działkę i ogród "frontem do klienta".
To jest tak na tej mojej ulicy, że są głównie szeregówki więc wszyscy mają ogródki od tyłu domu i nie widać ich wcale. Dwie skrajne działki, w tym moja są na oczach wszystkich. W dodatku kawałek dalej mam parking więc ratuje mnie jedynie to, że za płotem jest pusta działka, w której chwasty po pachy i prawie nas nie widać

.
Ale jeszcze mam drugą stronę od ulicy i tu hula wiatr, żadnej sensownej zasłony tylko siatka z niskimi roślinami, która nie zasłania nic.
Więc chodzę po tej mojej działce jak szpieg z krainy deszczowców a zdjęcia cykam z ukrycia albo spod krzaka

. A ludzie się tak gapią, że mam wrażenie, że tylko ja na ziemi mam ogród albo ja w nim cokolwiek robię.
A jak idzie większa grupka ludzi to uciekam na taras

.
Nienormalne to jest, nie?