Chyba nawet ja - mało cebulowy człowiek- będę miała jakieś krokusy .

Czosnki rosną, kostrzewy odbijają, liliowce stella wybijają.
Konwalniki nie tknięte "zębem" zimy .

I najważniejsze. Udało mi się namówić męża na prace przy rabatach.
Takie znajdujemy "skarby" w ziemi mimo że mnóstwo już tego wysprzątaliśmy.
Niektóre rabaty przekopywaliśmy na glębokość 50 cm ale nie daliśmy rady całości.

Tyle udało się zrobić mimo wichury. Taki kawałek. Ściągnąć darń, przegrabić. Trzeba jeszcze wyrównać linię rabaty i podobijać kostkę. Jak będzie czas i pogoda będziemy robić resztę.

Fajnie podziałaliście ja zdazyłam obciąć Limki na wjazdowej i resztę zostawiam na później,bo się chmurzy....podają kiepską pogodę na 2 tyg. ech...

U mnie pokropiło. Ale najgorszy ten wiatr. Już mi wiadro ze ścinkami porwało i rozsypało po działce . Czysta złośliwość.
2 tygodnie paskudnej pogody to ja nie zdzierżę .

Nowa12 napisał(a)

I najważniejsze. Udało mi się namówić męża na prace przy rabatach.
Takie znajdujemy "skarby" w ziemi mimo że mnóstwo już tego wysprzątaliśmy.
Niektóre rabaty przekopywaliśmy na glębokość 50 cm ale nie daliśmy rady całości.

Skąd ja to znam...

Ładniutko,czyściutko u Ciebie zazdraszczam powiększona rabatka bardzo łdanie się prezentuje

ja się czaję na przycięcie traw..ale kurka wodna.. jak nie wichura.. to leje,chyba przyjdzie mi ciąć w deszczu ...już nawet zerkam na prognozę godzinową z nadzieją że w końcu przestanie padać

Super podziałałaś dzisiaj
U mnie właśnie się pogoda popsuła i leje

No to też działasz ostro, ciekawe jaka pogoda w poniedziałek będzie bo też mam prace zaplanowane