Dziewczyny ziemie przekopaną z dobrociami można na czas zabezpieczenia przed chwastami nakryć czarną folią, chwasty pod nią nie urosną. Zdejmiecie ją jak już będziecie gotowe rabatę założyć. dobroci w tym czasie zmacerują się z gruntem i będzie jak znalazłTrzeba sobie życie ułatwiać.
Jesli zakryjesz rabate wiosna, to bedziesz musiala ja bardzo czesto podlewac, inaczej ani kartony ani zielone resztki sie nie rozloza. Wiosna raczej wysialabym juz jakis zielony nawoz. Wtedy jesienia wystarczyloby dodac do ziemi kompostu lub obornika i przykryc kartonami albo sadzic juz rosliny.
Anda, Dragonka, Sylwik69 witam Was serdecznie
Troszkę już znam Wasze ogrody, bo podglądam zza firanki, ale siedzę cicho, bo na razie nie mam niczego mądrego do powiedzenia Ale Wasze rady zawsze mile widziane.
Zadanie wykonane
Wątek Makadamii zapisuję do przeczytania, dziękuję. Listę lektur na styczeń mam imponującą
Miałam szczęście, że trafiłam do Was na samym początku ogrodowej ścieżki, zanim zdążyłam popełnić wszystkie kardynalne błędy początkującego ogrodnika. Ogrom czekających mnie prac przeraża, ale już wiem, że stosując się do Waszych rad, mój wysiłek nie pójdzie na marne... także wiosno, przybywaj!
Wspomniałaś o badaniu gleby - przyszło mi to do głowy, tylko muszę rozgryźć, które dokładnie badanie zlecić, bo jest ich kilka do wyboru. Oznaczenie zawartości próchnicy, makro i mikroelementów, czy coś innego?
Zazdroszczę (w pozytywnym znaczeniu) i tych kilku metrów Zupełnie nie wiem, co mnie czeka wiosną. Pokładam wielkie nadzieje w osławionych tutaj widłach, bo szpadlem nie miałabym szans na przekopanie nawet cm2. A jeżeli i na widłach polegnę, to zawsze jeszcze zostaje glebogryzarka.
Jestem na dobrej drodze żeby tłuściutkie, dorodne dżdżownice zaczęły mi się śnić po nocach
A czy jest sens przekopywać sektorami i od razu obsiewać zielonym nawozem? Tu sobie już coś będzie rosło, a ja tam sobie będę kopała dalej
Cześć Beatko, miło poznać tak energiczną i zapaloną ogrodniczkę
od razu piszę - mój wątek sobie odłóż na później albo wręcz na "swiętego nigdy". jest dużo dyskusji teoretycznych, ale mało konkretów przydatnych dla początkującego.
W kwestiach przygotowania gleby dobry jest polecony Ci już wątek Mariposy.
W kwestiach planowania ogrodu, cenny jest wątek Margerytki - tak mniej więcej od 50 strony. Tylko ona przerabia stary ogródek, a nie zakłada od początku - to trochę inne problemy. Fajny wątek miała kiedyś KasiaW: https://www.ogrodowisko.pl/watek/3095-ogrodowe-dylematy-kasi-pomozecie?page=60, niestety nie kontynuuje, ale warto poczytać. I oczywiście Anbu.
Jeżeli chcesz szybko ogarnąć ścieżki, to konieczne jest zrobienie planu na cały ogród. Nie chodzi o to, żeby teraz już nad roślinami się zastanawiać, ale zastanowić się tak bardziej ogólnie: co chcecie mieć w ogrodzie: czy ma być warzywnik, jakiś składzik na narzędzia, czy plac zabaw, czy bliżej domu, czy dalej itd. Chodzi o zaplanowanie układu ogrodu, żeby można było robić projekt ścieżek.
Żeby zrobić projekt, potrzebny jest plan działki.
Optymalnie byłby rysunek zrobiony w paincie albo innym programie graficznym, na siatce, z podaniem wymiarów, zaznaczeniem najważniejszych okien i drzwi a także stron świata (koniecznie).
Jeżeli nie ma możliwości zrobienia takiego rysunku, to przynajmniej skan mapki z projektem domu - na pewno masz w dokumentach.
I zdjęcia oczywiście - z różnych stron, w szerokich kątach.
I zabieramy się do roboty
Odnośnie przygotowania gleby, to nie jest tak, że tylko jedno rozwiązanie jest dobre, a wszystkie inne złe i zrobisz straszny błąd jak źle zdecydujesz.
Każde jest... odpowiedniejsze w pewnych okolicznościach.
Przykładowo:
moim zdaniem mozolne przekopywanie ziemi i usuwanie chwastów a potem przykrywanie jej kartonem trochę mija się z celem; taka niepotrzebna robota, bo po to kładzie się tą tekturę i przykrywa resztkami roślin, żeby chwasty pod nią samoistnie zbutwiały i żeby wytworzyła się próchnica. Jeżeli później będziesz przekopywała tą ziemię (okazuje się, że to nie zawsze jest konieczne), to będzie Ci dużo łatwiej.
jeżeli z jakichś względów wolisz przekopać od razu całość, to na fragmentach, które będziesz obsadzać później lepiej posiać poplon,
a na tych, które idą do zrobienia w pierwszej kolejności - położyć cokolwiek, co będziesz miała pod ręką.
Możesz robić jak Mariposa, czyli przekopujesz od razu całość i masz super komfortowe warunki do sadzenia roślin - ogród można wtedy zrobić w jeden sezon.
Jeśli jednak ze względów organizacyjno-finansowych planujesz rozłożyć robienie ogrodu na parę lat, to moim zdaniem nie ma potrzeby przekopywania całości, tylko sektorami.
My tylko wskazujemy wady i zalety różnych rozwiązań, o których początkująca ogrodniczka może nie wiedzieć, a właściwe dla siebie, swoich potrzeb i możliwości - wybierasz Ty
Errata: jedynym zdecydowanie złym rozwiązaniem jest przygotowanie nie całego stanowiska, a robienie samych dołków pod rośliny.
I przygotowanie tychże dołków poprzez dodanie "dobrej ziemi" z marketu
Tego nie polecamy w żadnych okolicznościach
Dając moją glebę do badania zaznaczałam badanie ph, fosfor, potas, magnez, próchnica. Mikroelementy badałam za pierwszym razem, potem już nie. Do tego zalecenie nawożenia. Próbki dzielę na obszary, czyli trawnik, warzywnik, rabata w ogrodzie i przedogródek.
Sprawdź sobie w internecie, jak pobrać ziemię do badania.
Wg mnie nie warto badać ilości azotu, bo to się często zmienia. W moim przypadku jest tak, że co roku wiosną rozprowadzam na rabatach kompost z wiórkami rogowymi, które zawierają duże ilości azotu. Tobie polecam robienie gnojówki z pokrzywy. Rośliny będą miały azotu pod dostatkiem
To bardzo sensowny pomysł Nie wsieją Ci się chwasty i glebie to dobrze zrobi.
Wątek Mariposy łyknęłam, jak smok tłuściutką owieczkę i podziwiam Ją niesamowicie. Teraz brnę dzielnie przez pińćset osiemset stron wątku Anbu. Pozostałe dwa wątki zapisuję na liście lektur, dziękuję.
O ścieżkach zaraz będzie długaśny wpis, który naświetli sytuację, ale niestety w domu internet tylko w telefonach, więc pisanie postów jest sportem dla ludzi o mocnych nerwach
Odliczając powierzchnię domu, ścieżki, tarasy i podjazd zostaje mi (nadal) do przekopania jakieś 1000m2. Nie ma szans zrobienia wszystkiego w całości. Zwłaszcza że na początku będę zajmowała się tym sama. Mąż ma do ogarnięcia inny „ciężki kawałek chleba” Gdyby udało mi się zrobić chociaż połowę pękłabym z dumy Mam zamiar robić sektorami i od razu siać nawozy zielone. Niestety czeka mnie walka z chwastami wielorocznymi; głównie perzem, mniszkiem i tym podobnymi cudeńkami, więc nastawiam się na krew, pot i łzy Myślę że temat sadzenia jakiejkolwiek roślinności, to pieśń przyszłości na jesień 2020r najwcześniej.
Nie ośmieliłabym się na taką profanację
Najbliżej mam do Okręgowej Stacji Chemiczno Rolniczej, a tam mam zestaw: oznaczenie zawartości próchnicy + badanie gleb użytków rolnych na zawartość makroelementów (pH, Mg, P, K) + oznaczenie zawartości mikroelementów ( mangan, cynk, żelazo, miedź) Opracowanie zalecenia nawozowego dla potrzeb ogrodniczych też jest, więc chyba zdecyduję się na taki pakiet
Bardzo mnie to cieszy Przyswajam ogromne zasoby wiedzy, ale na razie totalny chaos pod kopułą mojej czaszki