Tak kombinujemy co by sasiadami zostac, ale czy sie kiedy uda, wielka niewiadoma
Nie żarcę , bo ja to moge butki ściągać, ale reszty towarzystwa nie upilnuję
A desek szkoda, muszę je jeszcze zapuścić lakierem jak do parkietów by wodoodporne były, żeby zmyć je można było.
Najgorsze tak, ale co z tym błotem zrobic to nie wiem. A +12 mi potrzeba by móc malować.
Ty już ogród sprzątasz, ale u Ciebie cieplutko, u mnie jeszcze z miesiąc wszystko poleży, bo pogoda lubi figle płatać, a nie mam tak zacisznie

Madzia sęk w tym Kochana, że teraz błotko jet już nie tylko przed domlkiem, ale od gospody aż do domku taka ścieżka z błota, tyle razy trzeba było ganiać w tę i spowrotem, że trawa nie dała rady
Ostatecznie do samych nagrań zasypie to błoto trocinami, trawa przez trociny przerośnie, a ziemia je pochłonie.

A może ściągnij darń z innego miejsca? Ja czasem tak robiłam

Extra ten wasz domek wygląda

Sylwia...w stosunku do Was, to nie wiem już jakich słów uznania używać, bo jakich bym użyła, to i tak będą za małe, by odpowiednio wyrażały to, na co zasługujecie...Robota "pali" Wam się w rękach, każdy chętnie leci wieczorkiem do Twojego wątku na "serial" jak to nazywają dziewczyny, by z niedowierzaniem pokibicować Waszym poczynaniom ogrodowym...Jesteście szaleni za robotą...i tak bardzo pozytywnie zakręceni, oczywiście...Pozdrawiam.