Nawiążę jeszcze raz do sprawy lakieru, po tylu latach pewnie są lakiery bezwonne...My u siebie pomalowaliśmy najpierw lakierem mat do boazerii, wyszła kicha, bo "wstały" włoski na drewnie, a mat spowodował większą szorstkość drewna...Naszego kolegi żona (góralka) poradziła nam właśnie lakier podłogowy na ściany...opowiadała jak za czasów młodości wraz z mamą i siostrami przechodziły męki przy myciu drewnianych (słabo lakierowanych) ścian domu...Posłuchaliśmy jej rady i nie żałujemy, serio... i przez tyle lat mamy spokój.
Elisko ja wiem, i jeśli będzie taki, który jest bezwonny to chętnie, ale jeśli będzie mocno czuć przy malowaniu to ja poprostu nie dam rady nim malować
A Emuś nie będzie już miał czasu od jutra do pracy.
Muszę znaleźć taki żeby go nie było czuć bo inaczej nic z tego by nie było.
Sylwuś pięknie wygląda zakątek z domkiem. Przyszłam podziwiać do Was, bo u nas śnieżyca od rana i świata nie widać tzn. jest biały.
Miałam plany, a tu wszystko pod śniegiem. Musze usiąść na czterech literach i czekać na odpowiedni czas, a nie przywoływać wiosny na siłę