Sylwia, pierwsza noc moj ogrod sie obronil, mielismy snieg, potem troche stopnial i byl lod, rosliny byly zabezpieczone...Dzisiaj juz sniegu nie bylo...Polozylo mi nawet zonkile, nie mowiac o reszcie...
Tym razem nie moglam pomoc, kiedys, przed taka sytuacja, sama woda zamrozilam ogrod, udalo sie go uratowac...Zobaczymy czy sie podniesie