Sylwuś, Wojtku, jestem z Wami, chociaż w dobrych chwilach Waszego ogrodu nmało wpisywałam się. Ale jestem na bieżąco i jak tylko będę mogła być, to będę z Wami.
Sylwia właśnie usłyszałam w radiu, że Gminy mogą się starać o dofinansowanie 95% inwestycji na rozwój, więc może i te zbiorniki dałoby radę. Z programu polski ład.
Myślani jestem z Wami. Trzymam kciuki.
Dorotko prawda jest taka, że w tym sezonie na własny ogród nie mogę już patrzeć. Przez tą pogodę jest mułowisko, praktycznie nie ma zdrowej rośliny, wszystko gradem zbite, drzewa mają rany na korze nawet iglaste Nic nie zdobi jak się podejdzie z bliska, chwast rośnie, trawa do koszenia, a nie ma jak z kosiarka przejechać, masa rzeczy do wymiany, lub naprawy....i brak perspektywy zmiany na lepsze... mamy serdecznie dość tej sytuacji. Wszystkie plany na ten sezon i na przyszłość biorą w łeb.... 9 lat ciężkiej pracy.....nie umiemy się cieszyć w tym roku swoim ogrodem...
A z drugiej strony jest mi wstyd bo ja tu narzekam na muł i zalewania gdy na Morawach taka tragedia, że skala moich zniszczeń jest niczym w porównaniu z tamtymi.... ale obawa, ze i do nas może przyjść w głowie siedzi.... taki rok pod strachem i stresem....i to na wielu płaszczyznach życiowych.
Musiałam się oderwać od realu bo bym zwariowała....