Tak reszta ogrodu się broni jakoś mimo, mam nadzieję, czasowego zaniedbaniaPamiętasz jak czekałam na to by mieć busz? Cieszę się, że ten czas już nastał

Sylwii do wody żadnych nawozów/obornik typu bydlęcy czy kurzy mają dużo azotu i tworzą się glony.
Osmokote te gałki/czopki są dobre też ich używam.
Włożyć na sam spod pod korzeń.

Glony się tworzą ponieważ w pojemniku jest ciepła woda i nie ma napowietrzania.
Zmienić wodę ci jakimś czas odlać i dolać świeżej.

U nas wczoraj było gradobicie i mam pokiereszowane liście i rośliny.

Sylwio, nie ogarniam już Twojego ogrodu. Busz rośliny się broni chyba zawsze, tak po wielu latach ogrodowania uważam.

Drzewko to klon Drummondi, a krzewy to nie wiem o co pytasz te strzeliste to tuja smaragd

Sylwuś u mnie też nie porobione, busz mam, podlało tyle co na dwa wiaderka, młode roślinki skorzystały
Od pukać ulew i burz niszczących nie miałam, ale ja
większość czasu z wnusiami spędzam, ogród raz w tygodniu widzę
Lecę co tam u Ciebie, dawno nie byłam
Buziaki, pozdrawiam

Myślałam że to widoki z Toskanii, cudnie
Trzymam kciuki za lotosy

Dziś walczyłam na rabacie z altaną prawie cztery godziny, wróciłam do domu z koszmarną migreną od kręgosłupa chyba bo jak odpoczęłam to popuściło Emuś trawsko wynosił co wyrwałam z niej już kwitnące, drugi raz dopiero w tym sezonie plewiona bo nie było kiedy. Jeszcze mnie czekają dwie tak zarośnięte. Plułam sobie dzisiaj w brodę, ze takie szerokie te moje rabaty bo problem by nogę postawić by wleźć do środka powyrywać, Najlepsze są takie co z każdej strony do środka dosięgnie

Tiaaa, wiem coś o tym. Pielę z jednej strony, później z drugiej (poduszka na ziemi, ja na niej), ale są miejsca, że muszę jakieś dziwne akrobacje uprawiać, żeby sięgnąć do środka .