Gardenarium napisał(a)

Niezły festiwal. Ja dziś dwa liliowce kupiłam, bladofioletowy jakby,,, drugi pomarańczowy mocny.

Większość to zakupy z zeszłego roku jak się rozrosną będę rozsadzać po ogrodzieNa razie na rabacie przy ognisku i nad rowem się mieszczą, ale już wiem, ze one największą robotę robią w masie

Basieksp napisał(a)

Nieważne, czy już je pokazywałaś, śliczne są i fajnie się je ogląda a ja dziś przesadzałam moje liliowce na bardziej widoczne miejsce, bo miałam je po katach pochowane, postanowiłam je przeprosić i trochę lepiej o nie zadbać

Na pewno się odwdzięczą To jedne z moich ulubionych bylin Może nawet najbardziej ulubione

Kordina napisał(a)

Wybrałam moich faworytów z tego bogactwa oszałamiającego, są przepiękne:

Z tych zeszłorocznych prawie połowa jest pachnąca

tulucy napisał(a)

Przepiękne te liliowce. Uwielbiam.

Ja też

Ale masz dużo odmian pięknych liliowców Moje pomału jakoś przyrastają, ale część w tamtym roku przesadzałam, to pewnie też dlatego.
Obie łączki ładne. Moją opanowuje skrzyp i to jest nie fajne

anpi napisał(a)

Ale masz dużo odmian pięknych liliowców Moje pomału jakoś przyrastają, ale część w tamtym roku przesadzałam, to pewnie też dlatego.
Obie łączki ładne. Moją opanowuje skrzyp i to jest nie fajne

Aniu ja że skrzypem walczę na placyku z ogniskiem i na wrzosowisku z wozem, a mimo to mam wrażenie, że jest go z roku na rok więcej. Podagrycznik wlazł mi w róże, masakra bo pcha się dalej w rabatę, co dziwne wcale nie pcha się w trawnik gdzie jest koszone, to by znaczyło, że obrywanie liści go powstrzymać, a tak się nie dzieje, dziwne. W podwórku w miejscu gdzie ziemia była ruszona w tym roku przy fundamencie, objawił się nagle powój w ilości dywanowej i uparł się pożreć róże. Moje róże są ode mnie sporo wyższe, a i tak do samej góry dotarł w kilka dni dosłownie. Jak się tego pozbyć kiedy korzeni się mega głęboko, a odrasta z kawałeczka? Musiały nasiona kilkadziesiąt lat być Zakopane w ziemi, chyba od czasów budowy domu. Teraz jak ruszyliśmy i wyszły na światło przypuściły atak

sylwia_slomczewska napisał(a)

Na pewno się odwdzięczą To jedne z moich ulubionych bylin Może nawet najbardziej ulubione

Bo też te Twoje są wyjątkowo piękne, sama bym chętnie powiększyła kolekcję, zwłaszcza o pachnące. Jak dotąd spotkałam tylko te żółte, pająkowate pachnące (Liliowiec żółty) - które jeszcze pachną?

Mgduska napisał(a)

Bo też te Twoje są wyjątkowo piękne, sama bym chętnie powiększyła kolekcję, zwłaszcza o pachnące. Jak dotąd spotkałam tylko te żółte, pająkowate pachnące (Liliowiec żółty) - które jeszcze pachną?

Jest bardzo dużo pachnących odmian. One nie pachną tak jak lilie, że zapach rozchodzi się po całym ogrodzie, ale jak wsadzić nos to pachną przyjemnie i wyczuwalnie bez problemu. Chyba, że jak się rozrosną i tych kwiatów dużo to wtedy może je czuć z daleka, nie wiem nie mam sprawdzone bo dopiero mają jeden sezon. W Sadzawce jest duży wybór tych pachnących i fajny podział w wyszukiwaniu U mnie kolejne czekają w koszyku Docelowo mocno ogród zaliliowcuję bo nie mam z tymi roślinami żadnych problemów jak na razie. A są cudne i ceny coraz bardziej przystępne nawet tych wyfikanych odmian Teraz się sporo pojawiło Polskich odmian z Polskimi nazwami Są odmiany powtarzające kwitnienie jak róże, są obficie kwitnące, są wysokie, są niskie, o różnorakim kształcie i wielkości kwiatów, są długo kwitnące np od maja do października( tych nie mam sprawdzonych jeszcze) i odmiany kwitnące nocą, te mam i trochę żałuję bo nie nacieszę się nimi na razie wcale, ale owady zadowolone
Przy każdym liliowcu jest opis jakie ma cechyŁatwiej się wybiera

sylwia_slomczewska napisał(a)

Na pewno się odwdzięczą To jedne z moich ulubionych bylin Może nawet najbardziej ulubione

Wczoraj je podzieliłam i posadziłam taki pasek, zawsze w sezonie podziwiałam je u innych, i planowałam, planowałam, potem czas uciekał, a teraz się zmobilizowałam